Kurs na ulicę Szczęśliwą Bartosz Gardocki

„Kurs na ulicę Szczęśliwą”

Kurs na ulicę Szczęśliwą Bartosz GardockiAutor: Bartosz Gardocki                                            Wydawnictwo: Dowody na Istnienie

 

Z punktu widzenia nocnego taksówkarza. Tak można – parafrazując tytuł kultowego dokumentu Krzysztofa Kieślowskiego – zwięźle określić zawartość „Kursu na ulicę Szczęśliwą”. Kierowcy taryf są mocno osadzeni w kulturze popularnej. Pamiętny film Martina Scorsese „Taxi Driver”, „Krótki film o zabijaniu”, konflikt taxiarzy z uberowcami jako motyw główny jednego z odcinków serialu „Family Guy”. Lista może być dłuższa.

Bartosz Gardocki jest jednym z tych szczęśliwych ludzi, którzy w przypływie dojrzałego buntu porzucili lukratywną posadę w korporacji; z tą różnicą, że nie wyjechał w Bieszczady, wsiadł natomiast za stery warszawskiej taksówki. Przybiera w niej różne formy, role, lecz w każdej z nich jest szczery. Cierpliwie milczy, gdy trzeba (kurs z Rafałem Trzaskowskim); podejmuje dialog, gdy pasażer sobie tego życzy (Hanna Krall, Halina Szpilman). Do każdej taksówki wsiądzie w końcu ktoś znany. Gardocki spotkał jeszcze Zbigniewa Wodeckiego, Tomasza Stańkę. Polskie drogi oznaczają również polską klientelę z codziennymi problemami.

Autor wysłuchał wielu smutnych opowieści, niektórym osobom zadawał pytanie o istotę szczęścia. Czy ktoś dojechał na tytułową ulicę? Status: to skomplikowane. Jeden z ciekawszych a zarazem najłatwiejszych w odbiorze – także dzięki krótkości rozdziałów – reportażowych portretów współczesnej Polski. Oprawa twarda, szyta. Bardzo polecam. Poprzednio na liście: „Oczy Wuja Sama” (p. 15/12).