„Niemożliwe nie istnieje”

Autor: Kilian Jornet
Wydawnictwo: SQN

 

Jest to czwarta książka tego autora, która ukazała się w Polsce. Kilian Jornet napisał ją w języku katalońskim. To opowieść autobiograficzna hiszpańskiego biegacza, długodystansowca, skalpinisty, kolarza górskiego i dwuboisty, który dwa razy w ciągu jednego tygodnia wbiegł bez butli tlenowej na Mount Everest.

Skyrunning jest sportem dla wytrwałych. To balansowanie na granicy życia i śmierci. Każda wyprawa rozpoczyna się trudnym pożegnaniem z najbliższymi, ale bohater nigdy nie rezygnuje ze swoich marzeń. W górach jest spokojny, pewny siebie. Pasję sportową zaszczepili mu rodzice. Mieszkał z nimi w schronisku, na wysokości dwóch tysięcy metrów. Od matki nauczył się jak obserwować naturę, wsłuchiwać się w jej rytm. We wczesnej młodości postanowił całkowicie poświęcić się treningom. Ciągle sprawdzał wytrzymałość swojego organizmu. Miał doskonałą zdolność regeneracji, drobne i lekkie ciało.

Jornet przyznaje, że wielu sportowców ma skłonności masochistyczne, a sport wyczynowy nie jest zdrowy. To przekraczanie granic, rezygnacja z przyjemności, spotkań towarzyskich, przeznaczanie każdej wolnej chwili na treningi, które są ważniejsze od samej rywalizacji. Trening trzeba traktować jak normalną pracę, jak gromadzenie oszczędności.

Autor opisuje ze szczegółami swoje doświadczenia. Eksperymenty ze snem i odżywianiem, rezultaty, najlepsze wyniki, ale także konsekwencje sukcesu, trudną współpracę ze sponsorami. Przyznaje, że zarabia więcej, niż się spodziewał, a to czasami przeszkadza w ascetycznym życiu sportowca. Złości się na media, które żądają natychmiastowych relacji, wniosków, przemyśleń. Wspinanie nazywa szczerze głupotą, a nie heroizmem. Jest to zajęcie egoistyczne, niebezpieczna i droga rozrywka.

Trudno jest mówić o rekordach w górach, bo walka nie toczy się na równej bieżni, ale w zmiennym terenie. Natura nie jest sprawiedliwa. Jornet brał udział w ponad pięciuset maratonach skyrunningu, ale nie rozpamiętuje swoich sukcesów. Może nie potrafi się już nimi cieszyć. Chce uprawiać ten sport do końca życia.

Książka jest napisana ciekawie. Autor jest szczery, niczego nie ukrywa. Lekturę można polecić młodemu czytelnikowi, który rozpoczyna dopiero swoją przygodę ze sportem. Ale dużo informacji znajdą w niej także doświadczeni maratończycy, poszukujący nowych metod treningu. Oprawa miękka, klejona.