Autor: Tomasz Kuls Skarpa Warszawska
Popularna powieść historyczna – to pojęcie, na które natknąłem się w jednym z artykułów literaturoznawczych; konkretnie w kontekście znakomitej prozy Marcina Pilisa. Po dłuższym namyśle stwierdzam jednak, że takie określenie gatunkowe zdecydowanie bardziej pasuje do tego, co zrobił Tomasz Kuls w powieści „O koronę Szwecji”. Proza Pilisa sięga jednak wyżej chociażby przez motyw wołyński, ale też skalę talentu pisarza. Kuls – z wykształcenia architekt – jest historycznym samoukiem, któremu – jak się wydaje – bardzo zależało, aby w pokazać w książce prawie wszystko, czego dowiedział się w ramach pogłębionych studiów nad XVI i XVII wiekiem. To nie zarzut, ale pochwała. Osadzenie akcji w czasach króla Zygmunta III Wazy było świetną decyzją z różnych powodów. Po pierwsze, coraz rzadziej w przestrzeni publicznej mówi się o tak zamierzchłych czasach. Po drugie, jeśli już cokolwiek się mówi, istnieje ryzyko, że dojdzie do utrwalonych przeinaczeń. Zygmunt III Waza – mówiąc kolokwialnie – nie ma dobrej prasy, jego negatywny wizerunek upowszechniły leciwe badania naukowe. Ten kierunek zmienia się w badaniach najnowszych, których podstawowe wyniki można znaleźć na porządnych portalach historycznych.
Tomasz Kuls nie miał przestrzeni w tej stosunkowo niedługiej powieści naszkicować mocniej postaci króla, ale niewątpliwie dokłada cegiełkę do przywracania pamięci o tamtych latach oraz ich popularyzacji. Powieść podzielona została na trzy główne części poza prologiem: „Koronacja”, „A jednak można”, „Ostatnia próba”. W każdej autor nakreślił dość bogate tło społeczno-polityczne, relacje polsko-szwedzkie. W kontekście przedstawienia walki o koronę Szwecji między katolikiem Wazą a jego protestanckim stryjem Karolem Sudermańskim oraz wpływy na Bałtyku Kuls zrobił dobrą robotę; niestety, trochę kosztem panowania nad fabułą, ale to w prozie historycznej zawsze stanowi wyzwanie.
Nie można jednak powiedzieć, aby autor źle wybrał głównego bohatera, którym jest szkocki imigrant, budowniczy okrętów w służbie króla Zygmunta III Wazy – Jakub Murray (znany również z powieści Jacka Komudy „Galeony Wojny” i cyklu powieści Jerzego Bohdana Rychlińskiego). Uciekł przed prześladowaniami katolików – najpierw ze Szkocji do Szwecji, potem ze Szwecji do Polski. Został tutaj kapitanem okrętu i dowodził podczas zwycięskiej bitwy z flotą szwedzką na redzie Gdańska, znanej jako Bitwa pod Oliwą (28 listopada 1627 roku). Jej kronikarski opis zajmuje w zasadzie całą drugą część powieści, autor wykazuje się znajomością terminologii morskiej, płynnie porusza się w rekonstrukcji historycznej. Całość ma klimat szpiegowsko-batalistyczny, co może spodobać się młodym czytelnikom. W okładkowym opisie jest błąd w nazwisku kanclerza Axela Gustafssona Oxenstierna. Chodzi o zapis „kanclerza Oxensierny”. Ale co tam, nie myli się ten, co nic nie robi. Oprawa miękka, klejona.