Autorka: Milena Michiko Flasar Wydawnictwo: Oficyna Lustro
Autorka jest Austriaczką z japońskimi korzeniami. Prezentowana powieść została przetłumaczona na dziesięć języków, sprzedała się w ponad stu tysiącach egzemplarzy. To bardzo dobry wynik jak na ambitną prozę, która kłania się elitarnym gustom i potrzebie przeżycia podczas lektury czegoś więcej niż chwili zapomnienia, ucieczki od trosk dnia codziennego.
„Nazwałem go krawat” jest wysmakowaną językowo i formalnie (mistrzostwo w naturalnym używaniu mowy pozornie zależnej) powieścią o różnych rodzajach izolacji wewnętrznej. „Samotny tłum” to tytuł jednej z najgłośniejszych socjologicznych książek niby o wieku XX, ale pasuje jak ulał również do XXI stulecia. Na ławce w parku w Tokio przypadkiem spotyka się dwóch mężczyzn: pięćdziesięcioletni pracownik korporacji i dwudziestoletni młodzieniec, dla którego każde wyjście z domu to niemal mistyczne przeżycie, ponieważ zmaga się z ciężkim zaburzeniem psychicznym. Nienawidzi opuszczać własnego pokoju. W Japonii cierpi w ten sposób mnóstwo młodych osób; zresztą pewnie nie tylko w Japonii, lecz to w Kraju Kwitnącej Wiśni zaczęło się o tym mówić.
Wspomniane przypadkowe spotkanie doprowadzi do przełamania bariery. Mężczyźni mimo radykalnych różnic znajdą nić porozumienia, wytworzą oryginalną więź w niebanalnych okolicznościach. Każde drobiazgowo rozpracowane przez autorkę zdarzenie można chłonąć, rozczulać się nad niewymuszoną głębią, intensywną mnogością znaczeń i rozmaitych tropów interpretacyjnych. Niezwykle udana artystyczna – jednocześnie o wysokiej wartości społecznej – proza o samotności potraktowanej z szacunkiem dla koneserów. Oprawa miękka, klejona.
Pingback: Kolejna recenzja „Nazwałem go Krawat” na stronie Koszykowa dla Bibliotekarza - Oficyna Lustro