Dora i Minotaur. Moje życie z Picassem

Autorka: Slavenka Drakulić                                        Wydawnictwo Biblioteka Słów

Chorwacka pisarka Slavenka Drakulić miała szczęście. Jest nie tylko autorką dobrych książek: „Ciało z jej ciała. O banalności dobra” (p. 20/2008), „Oni nie skrzywdziliby nawet muchy. Zbrodniarze wojenni przed Trybunałem w Hadze” (p. 16/2006). W kontekście prezentowanej pozycji ważnym wydarzeniem było wejście w posiadanie przez Drakulić czarnego notesu, który znaleziono w mieszkaniu Henrietyy Teodory Markovitch.

Notes trafiał potem w różne ręce, był licytowany na aukcjach. Autorka opisuje te perypetie w słowie wstępnym. Koniec końców jego treść stała się przedmiotem opracowania redakcyjnego. Teraz możemy cieszyć się książką w pełnej krasie. Drakulić wykonała kawał pisarskiej roboty, stwarzając z notatnikowych zapisków nową, zwartą wartość literacką, poznawczą, dokumentalną. W tej wersji „Dora i Minotaur” to znakomita powieść biograficzna – być może fragment wielkiej autobiografii, której Dora Maar nigdy nie napisze. Chyba że tekst zaginął, Maar ostatnie lata życia spędziła jednak w odosobnieniu.

„Co w ogóle może zmusić człowieka, aby zrezygnował z samego siebie? Tylko desperacka, uzależniająca miłość. Konsekwencją był mój rozpad. Całkowity rozkład. Mówię biegle trzema językami, znam też angielski, ale to język fotografii jest moim jedynym naturalnym językiem. Gdy pozwoliłam, aby mi zabrano ten język, nie tylko stałam się niema – stałam się inną osobą. Tego języka pozbawił mnie Picasso, który jest Minotaurem. Dlaczego temu potworowi, temu zwierzęciu w ciele człowieka, pozwoliłam, aby brutalnie wyrwał mi język, aby wydłubał mi jedyne oko, którym widziałam – oko aparatu?”.

To tylko mocny, głęboki fragment tej większej, mocnej całości, dokumentu toksycznego, zgubnego uczucia dla oddanej kobiety porzucającej swój talent w imię miłości Picassa. Aczkolwiek ostateczną wygraną wydaje się Dora Maar. Finałowe strony sugerują, że artystka odczuwała jakiś rodzaj triumfu nad Picassem, a skondensowała to doznanie w krótkim opisie po informacji o śmierci malarza. Drakulić jest w tej książce wierna sobie, swoim zainteresowaniem kobiecością, historią kobiet. Losy Dory Maar nadawały się wprost wyjątkowo do podtrzymania tego kierunku. Oprawa miękka, klejona.