Autor: Oliver Burkeman Wydawnictwo Insignis
Bezpośrednia kontynuacja bestsellera „Cztery tysiące tygodni”. Z nieukrywaną ciekawością śledzę rynek literatury poradnikowej, z której często niewiele wynika poza chęcią zysku po stronie wydawcy dobrze przygotowanego pod kątem marketingu. Dzieje się tak zwłaszcza w przypadku książek coachingowych, mentoringu, czyli czegoś z czym mamy do czynienia w prezentowanej pozycji. Ta akurat jest naprawdę solidna i może pełnić funkcję narzędzia pracy nad sobą, nad zwiększeniem swojego opanowania, redukcją stresu w ramach własnego myślenia o swoim życiu.
Rozdziały okraszone cytatami z filozofii, psychologii i literatury pięknej (mój ulubiony znajduje się na stronie 159 – „Pomoże ci, jeśli zdasz sobie sprawę, że ta część życia, gdy nie wiemy, co nas spotka, często jest też tą częścią, którą wspominamy z największym rozrzewnieniem”, Ann Patchett) są wprowadzeniem do idei imperfekcjonizmu – „zorientowanego na działanie, zdroworozsądkowego sposobu, by cieszyć się naszym skończonym życiem”. Burkeman przekonuje do akceptacji nawet tych elementów codzienności, które pozornie nam przeszkadzają. Autor powiada, że one wcale nie przeszkadzają w rzeczywistości, tylko rzeczywistość stanowią. Ta prosta a jakże prawdziwa konstatacja prowadzi do koncentracji na jednej rzeczy, którą można realnie zakończyć. Uważam, że w towarzystwie omawianej książki jest możliwe uniknięcie nadmiernego rozproszenia. Uniknięcie, a potem uspokojenie. Oprawa miękka, klejona.