Autorka: Helga Flatland Wydawnictwo Poznańskie
Helga Flatland to urodzona w 1984 roku norweska pisarka. Jej powieści świetnie pasują do Serii Dzieł Pisarzy Skandynawskich sygnowanej przez Wydawnictwo Poznańskie. Jest to jedna z najlepszych serii wydawniczych w Polsce w kontekście prezentacji współczesnej skandynawskiej sceny literackiej i prozy jako takiej. Flatland gościła już na naszej liście: „Współczesna rodzina” (P. 12/2019), „Ostatni raz” (P. 18/2022). Autorkę interesują – powiedziałbym – ekstremalne relacje międzyludzkie zarówno w kontekście rodziny, jak i nieformalnie bliskich osób.
Penetruje mroki ludzkich powiązań, które często balansują na pograniczu moralności, zła, dobra, namiętności, pożądania, egoizmu. Do wszystkich tych elementów człowiek ma prawo w umiarkowanym stopniu. Bo jeśli nawet przyjmiemy – co zasadne – że nie ma prawa do czynienia zła, to ma już prawo do popełniania błędów, które mogą skutkować złem. Ale ono nie było celem samym w sobie. W przypadku głównej bohaterki „Pogłosu”, nauczycielki norweskiego Mathilde, cele wydają się szczytne. Chodzi przecież o zaspokojenie głodu uczuć, nasycenie duszy i ciała, ale związek z uczniem musi mieć konsekwencje, jeśli prawda o nim zostaje ujawniona. Ten prozaiczny fakt transformuje życie bohaterki niemal w całości łącznie z utratą pracy i zmianą adresu zamieszkania nie na ulicę dalej w Oslo, ale na norweskie odludzie.
Co ciekawe, w nowym miejscu Mathilde wprowadzi zamęt w życiu pewnej rodziny autochtonów, którzy dotąd nie mieli doświadczenia z tak obcym ciałem jak Mathilde; obcym, a jednocześnie wyzywającym, silnie pociągającym. Mathilde jest trochę jak nauczycielka z „Konopielki” – przynosi kaganek oświaty, ale i nowe pozycje seksualne. Prowokacja to jej drugie imię, Mathilde nie potrafi wyrażać swojej kobiecości w sposób mniej ekspresyjny. Czy jest kobietą fatalną? Czy w jej przypadku aby określenie femme fatale nie jest eufemizmem? Może należałoby użyć mocniejszych słów. Tyle że Mathilde też ma swoją przeszłość, porażki zawodowe, ciężar matki (sławnej pisarki). Jeśli czytelnicy podejmą próbę wytłumaczenia jej destrukcyjnych cech, odnajdą tropy do odpowiedzi, za którą kryje się wiele prawd o kobiecie, człowieku z krwi i kości. Akcja dzieje się w czasie pandemii koronawirusa. Pandemia pojawia się kontekstowo, nie jest w moim odczuciu istotna – no chyba że spojrzymy na nią jako na arenę miłosnej walki i czas niewolny od uczuciowych dramatów. Oprawa twarda, szyta.