Autor: Justin A. Sattin Wydawnictwo UJ
Historia rozwoju cywilizacji przekazywana w toku edukacji kolejnym pokoleniom zwykła koncentrować się na losach społeczności osiadłych i im przypisuje się zazwyczaj decydującą rolę w procesie rozprzestrzeniania się postępu. Starożytny Babilon, Ateny, Rzym i inne stolice przemijających imperiów poruszają naszą wyobraźnię i samym swoim istnieniem dowodzą potęgi świata zbudowanego na mniej lub bardziej trwałych, ale niegdyś realnych fundamentach. Anthony Sattin w swojej najnowszej propozycji wydawniczej idzie niejako w poprzek tego typu myślenia i przekonuje czytelników o znaczącej, choć niedocenianej roli ludów wędrownych w ewolucji cywilizacji. To jedyna w swoim rodzaju, alternatywna historia tego, co działo się w cieniu wielkich metropolii i działań podejmowanych przez ich władców, wodzów czy po prostu zwykłych mieszkańców.
Tymczasem – jak dowodzi autor „Nomadów” – ludy wędrowne miały w rozwój ludzkości wnieść co najmniej tyle samo, a w sensie bardziej duchowym nawet więcej, niż reprezentanci tego częściej i obszerniej opisywanego nurtu historii. Sattin kreśli więc barwną panoramę nomadycznych dziejów świata, a punkt startu sytuuje w Gobekli Tepe, tajemniczym miejscu kultu, zbudowanym przez wędrownych praprzodków dzisiejszych mieszkańców Turcji prawie 10 tysięcy lat temu. Dalsza wędrówka prowadzi nas przez Uruk, deltę Nilu, Grecję, Persję, Scytię, szlak pokonywany przez wojowników Czyngis-chana i Timura, późniejszych europejskich podróżników i eksploratorów nowych lądów, z których później wyłoniły się Stany Zjednoczone i Australia, aż po ścieżki pokonywane przez żyjących do dziś przedstawicieli ludu Bachtiarów. W tej opowieści wyczuwalna jest nuta romantyzmu i nostalgii, która bardzo rezonuje z odczuciami czytelnika. Cóż, w każdym z nas kryją się geny dawnych wędrowców, żyjących za pan brat z naturą. Autor przekonuje, że warto za nimi podążać. Zdecydowanie polecam. Oprawa miękka, klejona. Anna Karczewska