Autor: Robert McCammon Wydawnictwo Vesper
Robert McCammon był jednym z najbardziej wpływowych twórców literatury grozy, licząc od końca lat 70. do początku lat 90. Jego książki osiągały milionowe nakłady. W XXI wieku przeszedł na stronę kryminałów historycznych, wyprzedzając niejako rynek, który dziś kryminałami stoi.
Prezentowana pozycja w oryginale ukazała się w 1992 roku, zaraz po Nagrodzie Brama Stokera dla pisarza za powieść „Mine”. Może ktoś pamięta doskonały thriller Joela Schumachera „Upadek” z Michaelem Douglasem w roli głównej. Zwykły Amerykanin wpada w furię, stojąc w porannym korku, i zaczyna zabijać. „Bagno” to oczywiście zupełnie inna fabuła, ale podobny klimat – dlatego wspominam o filmie, abyśmy mogli lepiej wyobrazić sobie obrazy z książki, gdy już po nią sięgniemy. Trzeba przyznać, że McCammon odkręca wszystko, co ma, na pełny regulator. Co to oznacza? Główny bohater, weteran z Wietnamu (Dan Lambert), jest naprawdę styrany życiem. Nie bawmy się w wyliczankę nieszczęść. W każdym razie wystarczy, aby doszło w końcu do dramatu.
Dan musi uciekać przed policją, przeznaczeniem, przeszłością. Żeby było weselej jego tropem podąża dwóch łowców głów: Pelvis Eisley (sobowtór Elvisa Presleya) i Flint ze swoim syjamskim bratem. Zaczyna być upiornie i groteskowo. Dan w trakcie ucieczki poznaje Arden Halliday, kobietę ze skazą na twarzy. Wspólnie stworzą równie oryginalny duet co łowcy głów. Bardzo dobra literatura gatunkowa, świetny thriller, do którego zwyczajne, standardowe powieści nie mają podjazdu. Oprawa twarda, szyta.