Autor: Philip Bell Wydawnictwo RM
Autor skupia się na przełomowych momentach II wojny światowej, tych, które decydowały o jej dalszym przebiegu. Wyliczył ich dwanaście, chociaż jest to rzecz subiektywna, bo dla innego historyka mogłoby ich być nawet więcej, a dla innego znacznie mniej. W każdym razie są w niej rozdziały poświęcone faktom wojennym, których nie może ominąć żadna monografia na ten temat, a więc upadek Francji, bitwa powietrzna o Anglię, plan Barbarossa czyli najazd na ZSRR, atak na Pearl Harbor, bitwa o Midway, bitwa stalingradzka. Autor dodaje do tego jeszcze kilka innych, jak „Konwoje i wilcze stada”, bo dostawy broni dla walczącej Rosji miały również znaczenie dla skutecznego współdziałania koalicji antyhitlerowskiej. Dla mnie punkt zwrotny był tylko jeden, niewymieniany nigdy przez monografistów tej wojny. Był nim dzień 2 lipca 1941 roku, kiedy Japonia podjęła decyzję o nieprzyłączaniu się do niemieckiego sojusznika w jego agresji na rosyjskiego kolosa, a skierowaniu swojej ekspansji na wyspy Pacyfiku i wchodząc w stan wojny ze Stanami Zjednoczonymi. Decyzja ta w rezultacie zgubiła całą Oś czyli koalicję Niemiec, Japonii i Włoch.
Gdyby jednak Tokio uderzyło na ZSRR, zagrożona od tyłu Moskwa nie mogłaby wówczas ściągnąć posiłków z Dalekiego Wschodu do obrony stolicy w grudniu 1941, a następnie do obrony Stalingradu w latach 1942-43. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wzięty w dwa potężne kleszcze Związek Radzieckinie dałby sobie rady i przebieg wojny, a nawet jej wynik mógłby okazać się zupełnie inny. Ale to są rzecz jasna tylko spekulacje. Wyłonione przez Philipa Bella punkty zwrotne zostały starannie opisane i przeanalizowane. Pisano o nich wielokrotnie w rozmaitych publikacjach o II wojnie, dlatego autor starał się nie powtarzać znanych i wielokrotnie powielanych faktów, ale wnosił wiedzę nową, szczegółową, zakulisową. Jedną z nich był błąd atakującej Pearl Harbor japońskiej floty powietrznej, która po kilkakrotnym zbombardowaniu amerykańskich okrętów i lotniskowców w hawajskiej zatoce wróciła do swoich baz nie dokończywszy dzieła.
A było nim dalsze bombardowanie, tym razem baz z paliwem dla floty morskiej USA, których wyeliminowanie uczyniłoby niemożliwym zwycięstwo Amerykanów w bitwie o Midway w kilka miesięcy później. Krótkowzroczność Japończyków rychło srodze się na nich zemściła.Książkę czyta się niczym sensacyjną opowieść o kulisach światowego konfliktu, w którym znaczenie miały nie tylko czołgi i samoloty, ale i psychologiczne niuanse, jak buta i pycha Hitlera, który swoim pogardliwym traktowaniem zniechęcał do siebie wszystkie narody Europy, czy osobista sympatia Roosevelta do Stalina, zamykająca oczy amerykańskiego prezydenta na komunistyczne zagrożenie dla wyzwalanego od faszyzmu świata. Polecam, aczkolwiek głównie pasjonatom historii II wojny światowej. Oprawa miękka, klejona. Piotr Kitrasiewicz