Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Najnowsza powieść mistrza grozy to lektura pozbawiona dreszczu horroru, zdecydowanie obyczajowa z wątkiem psychologicznym. Jak sam bohater narrator powieści żartuje, to historia o ostatniej robocie, a takie zazwyczaj nie kończą się dobrze. Billy Summers, były snajper marines zasłużony w operacjach specjalnych w Iraku a teraz płatny zabójca z zasadami to postać, która łatwo zjednuje sobie ludzi i… obserwującego go czytelnika. Ostatnie zlecenie przed odejściem na „emeryturę”, do której jest znakomicie przygotowany, wydaje się być nieskomplikowane. Oczywiście tylko na początku…
Fani prozy Kinga znajdą w tej powieści wiele nawiązań do jego wcześniejszych utworów, chociażby wspomnienie o hotelu Panorama z „Lśnienia”. Billy Summers to początkujący pisarz odkrywający w sobie talent, jak wielu bohaterów mistrza grozy. Pisanie powieści to właśnie pretekst pod jakim wynajmuje biuro, z którego ma oddać zabójczy strzał na zlecenie. Dla uwiarygodnienia swojej „legendy” zaczyna spisywać wspomnienia, dzięki którym czytelnik otrzymuje zamknięty w głównej fabule obraz dwóch bitew o Faludżę (2004). Oba ciągi fabularne poruszają temat przemocy wobec dzieci i kobiet (w tym gwałtu zbiorowego) oraz patologii w rodzinie.
Być może część czytelników zdeprymuje początkowe wolne tempo akcji, ale ceniących dobrą „obyczajówkę” zachwyci. Im dalej w tom, tym fabuła zyskuje na dynamice i mimo, iż nie można mieć nadziei na happy end, wciąga.
Wydanie w miękkiej oprawie, klejone. Dość duża czcionka.