Manifest kapitalistyczny. Jak wolny rynek uratuje świat?

Autor: Johan Norberg                                                  Wydawnictwo Wielka Litera

 

Marks i Engels w swoim „Manifeście Komunistycznym” z 1846 r. postulowali konieczność obalenia systemu kapitalistycznego na rzecz władzy proletariatu. Historia XX w. udowodniła jednak, że realizacja ich oczekiwań nie wyszła ludzkości na dobre. Johan Norberg, uznany szwedzki historyk idei, analizując sytuację społeczną i gospodarczą świata, przekonuje, że to nie ideały komunistyczne, ale kapitalistyczne powodują, że ludziom z dekady na dekadę żyje się lepiej. Według niego wolność gospodarcza ma być panaceum na wszelkie bolączki życia.

Autor twierdzi, że kapitalizm to nie – wbrew stereotypowej ocenie – władza najbogatszych, ale raczej kontrola nad gospodarką spoczywająca w rękach miliardów zwyczajnych konsumentów, właścicieli małych firm i pracowników oraz umożliwienie im podejmowania autonomicznych decyzji, co w efekcie ma wpływ na globalną poprawę jakości życia. Mają tego zresztą dowodzić statystyki. Norberg podaje dane, z których wynika, że pomimo znacznego przyrostu liczby ludności, wskaźnik skrajnej biedy wynosi obecnie 10%, podczas gdy stosunkowo niedawno, bo w 1981 r. wynosił ponad 40%.

To nieskrępowana niczym przedsiębiorczość ma owocować kreatywnością społeczną, zwiększonym poziomem demokratyzacji, tolerancją wobec różnego typu odmienności czy w końcu bardziej dojrzałym stosunkiem do pracy. Równocześnie badacz przyznaje, że wszystkie te procesy, jakkolwiek pozytywne, nie zawsze przynoszą wyłącznie optymalne skutki. Bogactwo nie jest udziałem wszystkich uczestników wolnego rynku, a bieda często uderza tam, gdzie nikt by się jej nie spodziewał, czego przykładem może być choćby sytuacja mieszkańców tzw. pasa rdzy w Stanach. Rozważania zaprezentowane w omawianej publikacji raczej nie skłonią czytelników do bezkrytycznej wiary w kapitalizm, bo trudno nie dostrzegać jego mankamentów uderzających na ogół w zwykłych zjadaczy chleba.

To oni z kryzysów finansowych wychodzą ubożsi, w przeciwieństwie do największych kapitalistów, którzy dziwnym trafem zawsze w takiej sytuacji pomnażają zyski. Być może zresztą te mankamenty w jakiejś mierze wynikają po prostu z tego, że ludzkość sama w sobie jest daleka od ideału i jakikolwiek system przez nią wytworzony będzie emanacją naszych zalet i wad. Lektura zdecydowanie godna uwagi. Oprawa twarda, szyta. Anna Karczewska