Zły meteorolog

Autor: Rafał Kosik                                                            Ilustracje: Kasia Kołodziej                                          Wydawnictwo Powergraph

Poziom: BD I/II

Najnowsza powieść Rafała Kosika stanowi część serii wydawniczej „Mi się podoba”. Już sam tytuł serii jest pomysłowy, autor bawi się słowem, co w kontekście rozwoju językowego dzieci – dzieci tak w ogóle, ale i dzieci czytających akurat prezentowaną historię – stanowi jeden z większych atutów pracy twórczej Kosika. Główna bohaterka (przypomnijmy jej imię – Mi) ma sześć lat, starszego brata, jedenastoletniego Kubę. Trzymają się w grupie z dziesięcioletnim Albertem z zespołem Aspergera i Amelią – dziewczynką w wieku Kuby. Pewnego dnia stają przed ważnym, niespodziewanym, pogodowym wyzwaniem. Odkrywają bowiem, że nieustanny deszcz pada tylko nad ich blokiem. Gdzie indziej, choćby nieopodal na osiedlu luksusowych apartamentowców panuje wspaniała pogoda.

Rezolutna grupa bohaterów na czele z dzielną Mi – chociaż najmłodszą, to chyba najbardziej przebojową postacią – postanowi dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Nie lubię dużych słów, ale w moim odczuciu Kosik stworzył małe arcydzieło, wykorzystał przestrzeń tekstu na wprowadzenie wielu znaczeń, nasycił go semantyką, nie tracąc z oczu głównego kierunku, czyli zwariowanej zabawy. Po pierwsze, ukrywa w akcji sporo informacji meteorologicznych. Po drugie, tworzy charakterystyczne postaci literackie – konstrukty do łatwego zapamiętania, skłaniające do uśmiechu i refleksji zarazem. Po trzecie, warstwę leksykalną ubogaca oryginalnymi przypisami odsyłającymi do wyjaśnień trudniejszych słów. Po czwarte, żeby było weselej, sięga po motyw kosmitów. Po piąte, delikatnie przemyca treści odnoszące się do różnic społecznych, majątkowych. Dużo, ale nie za dużo. Reklama z okładki „Jeżeli chcesz aby twoje dziecko zaczęło czytać – kup mu książkę Rafała Kosika!” jest trafione. Zamieniłbym tylko „kup” na „wypożycz”. Oprawa twarda, szyta.