Autorka: Aleksandra Szarłat Wydawnictwo Agora
Jest to chyba najpełniejsza i najbardziej obszerna monografia życia i twórczości polskiego aktora, jaka dotąd powstała. Chodzi rzecz jasna nie tylko o Jana Nowickiego, ale o aktora w ogóle, bo przecież było mnóstwo książek poświęconych – przykładowo – Cybulskiemu, Łomnickiemu, Olbrychskiemu, Jandzie czy dawniejszym jak Smosarska, Bodo czy Ina Benita. Praca Aleksandry Szarłat szczegółowo obrazuje mocno urozmaicone życie bohatera, co chyba zostało wpisane w jego niespokojny los, bo często zmieniał szkoły i uczęszczał do siedmiu różnych średnich, w tym do zasadniczej zawodowej, gdzie uczył się frezarki, potem w innej szkole ślusarstwa, jeszcze w innej górnictwa. Ale nie była mu pisana kariera w tych fachach.
Wybrał aktorstwo i los uśmiechnął się do niego już w czasie studiów, gdzie wyróżniał się śmiałością interpretacyjną i dynamika swoich ról i w rezultacie krakowską PWST ukończył jako prymus. Wcześniej miał swoją lekcję pokory, bo przez dwa lata studiowałw łódzkiej filmówce, skąd go relegowano, a potem przez blisko rok pracował w kopalni węgla kamiennego w Miechowicach. A kiedy już został absolwentem krakowskiej kuźni aktorskich talentów jego kariera potoczyła się błyskawicznie. Szybko został aktorem Starego Teatru w Krakowie, a w połowie lat sześćdziesiątych dołączył do zespołu Kabaretu Piwnica pod Baranami. Największą sławę przyniosły mu role filmowe, począwszy od głównej w „Barierze” Jerzego Skolimowskiego, poprzez Ketlinga w „Panu Wołodyjowskim”, dzielnego kapitana MO w „Haśle Korn”, Marka w „Życiu rodzinnym”, Andrzeja Orawca w „Dziurze w ziemi”, a kończąc na „Wielkim Szu” i „Magnacie”, będących ukoronowaniem jego filmowego rozgłosu.
W ostatnim filmie zagrał w roku 2022. W sumie wystąpił w ponad stu ekranowych tytułach, wliczając w to seriale, telenowele i przedstawienia teatru telewizji. Został także laureatem bardzo wielu nagród za kreacje teatralne i filmowe.Autorka książki niemal przez lupę śledzi życie swojego bohatera. Dokładnie bada to co znane i opisywane, jak również to, o czym niewielu wiedziało. Na przykład, po sukcesie „Wielkiego Szu” przedsiębiorczy Nowicki założył do spółki z Krzysztofem Kolbergerem firmę odzieżową pod nazwą Szu. Wynajęli pomieszczenia na szwalnię, kupili maszyny do szycia i tkaniny, zatrudnili szwaczki. Pan Jan szybko jednak rozstał się ze wspólnikiem i przeniósł firmę z Oświęcimia do Krakowa. W każdym razie ten interes mu nie wyszedł i mówił o stracie rzędu stu tysięcy dolarów. Ale to życie artystyczne i osobiste, a nie biznesowe Nowickiego jest głównym przedmiotem zainteresowania Aleksandry Szarłat. Niekiedy jedno i drugie szło ze sobą w parze, jak jego romans a później małżeństwo z Martą Meszaros, węgierską reżyserką. Występował w jej filmach i dzielił łóżko, co nie przeszkadzało mu mieć romanse pozamałżeńskie.W ogóle zawsze miał naturę amanta i prowadził bujne życie seksualne, pod tym względem niewiele różniąc się od niektórych swoich postaci ekranowych, cynicznych, szyderczych, dwuznacznych moralnie, w które wcielał się z naturalistycznym zaangażowaniem, mając przed oczami wzory czołowych aktorów amerykańskich ze szkoły Lee Strasberga jak Marlon Brando, Paul Newman czy Montgomery Clift.
Nowicki nie znosił grać w filmach historycznych. Przeklinał postać Ketlinga na planie „Pana Wołodyjowskiego” ze względu na ciężki strój, długi rapier u boku i twarde jak beton buty. To wtedy zainteresowała się nim SłużbaBezpieczeństwa, której agent próbował zwerbować go do współpracy. Szarłat twierdzi, że nic z tego nie wyszło, chociaż esbecy zastawiali na niego sidła przez kilka lat. Jeśli to prawda, to aktor, który czasem się biesił, w tym przypadku pozostał aniołem. Książkę czyta się lekko i trudno jest się od niej oderwać, tak pasjonująco pisze autorka o losach Jana Nowickiego, przywołując liczne wypowiedzi na jego temat ludzi teatru i filmu, między innymi Daniela Olbrychskiego. Zdecydowanie polecam. Oprawa twarda, szyta. Piotr Kitrasiewicz