Nie zabij nikogo. Z notatnika instruktora jazdy

Autorka: Agnieszka Gałuszka                                Wydawnictwo RM

 

 

Agnieszka Gałuszka, zawodowa instruktorka jazdy, postanowiła zrobić coś na co chyba mało kto w tej branży się odważył. Napisała bowiem książkę o absurdach pracy z kursantami. Zrobiła to jednak z empatią, pazurem i szczyptą czarnego, motoryzacyjnego humoru. Nie mamy w tym wypadku do czynienia z suchym relacjonowaniem faktów, ale z mozaiką sytuacji, ludzi i emocji, które składają się na prawdziwy obraz życia za kierownicą, ale po stronie instruktora. Autorka zabiera nas w jazdy po mieście, do WORD-ów, na place manewrowe i w głąb psychiki, zarówno kursantów, jak i instruktorów. Z humorem i powagą mówi o błędach systemu nauki jazdy, przemęczeniu i niskich płacach instruktorów oraz o tym, dlaczego „zdany egzamin” nie zawsze znaczy „gotowy kierowca”. Agnieszka Gałuszka nie musi udawać. Ona wszędzie tam była, wszystko widziała i przeżyła, często z zaciśniętymi zębami i w gotowości do naciśnięcia hamulca.

Styl pisania jest lekki, ale nie błahy. Autorka potrafi być ironiczna i rozbrajająco szczera (czasem człowiek aż się boi, że niektóre z tych opisów jak ulał pasują do niego…). Jej wartość polega na tym, że pokazuje jakie luki ma system nauki jazdy, który uczy młodych ludzi jak zdać egzamin, a nie jak nie zabić nikogo napasach. Trzeba jednak przyznać, ze Gałuszka nie oszczędza też własnego środowiska i pisze krytycznie o szkołach nauki jazdy, których właścicieli często zdecydowanie bardziej interesuje to, jak najwięcej zarobić, a nie ja stworzyć dobre warunki pracy dla instruktorów i kursantów, którzy w końcu mają pełne prawo wierzyć, że oddają się w ręce fachowców, a nie hochsztaplerów. Tu również trzeba zaznaczyć, że pomimo opisu wielu sytuacji na drodze czy polu manewrowym, to stanowczo nie jest podręcznik do nauki jazdy. Od tego są inne publikacje. Ta ma za zadanie opisać pewne zjawisko społeczne i robi to w sposób bardzo udany. Polecam. Oprawa miękka, klejona. Anna Karczewska