Rusałki, licha, kikimory i inne słowiańskie strachy w opowieściach

Autorka: Marta Krajewska                                            Ilustracje: Alicja Filiacz Wydawnictwo Kropka

Poziom: BD II

 

Zbiór ośmiu opowiadań, które znakomicie wpisują się w klimat jesieni, nadchodzącego listopada, Zaduszek, klimatu święta zmarłych. Tam gdzie to możliwe, Marta Krajewska nasyca język stylizacją staropolską, ale dosłownie w mikroskopijnym ujęciu – tak żeby nie stracić ani na komunikacji, ani na sugestywności aury, która w książce o postaciach z mitologii słowiańskiej jest szalenie istotna. Pozarozumowa obecność kogoś naznacza życie realnych, dziecięcych bohaterów.

Aczkolwiek czas akcji daje się wyczuć jako odległy. Jest bardziej praczasem w kontekście otaczającej nas cyfrowej rzeczywistości. To udany zabieg autorki, dzięki któremu przybliża ona ten fascynujący świat współczesnym odbiorcom, jednocześnie nie oddala się od nich. Ukazuje ich emocje w uniwersalnej perspektywie. Zmieniły się dekoracje, ale przynajmniej część problemów ostała się – żeby użyć języka Marty Krajewskiej. Jednocześnie towarzystwo tajemniczych istot, duchowy charakter ich obecności dodaje zebranym tu historiom niepowtarzalnych cech, które wszędzie indziej byłyby zaburzeniem zasady decorum. Tutaj tworzą pełną kompozycję utkaną z elementów dawnych legend, wierzeń i baśni.

Do tego autorka nie bazuje na sztuce dla sztuki. Określone figury przeszłości stanowią tu opowieść ze wskazówkami na temat znaczenia przewagi dobra nad złem. Ilustracje Alicji Filiacz są utrzymane w tonacji jesiennej, w brązowym, poniekąd gasnącym jak liście zabarwieniu. Książka idealnie trafia w czas, jaki przeżywamy, ale może być też wspaniałą wyprawą w nieznane o każdej porze roku. Oprawa twarda, szyta.