Autorka: Sally Hayden Wydawnictwo Post Factum
26 sierpnia 2018 roku Sally Hayden otrzymała na Facebooku następującą wiadomość: „Cześć siostro Sally, potrzebujemy Twojej pomocy. Jesteśmy w fatalnym położeniu, uwiezieni w Libii. Jeśli masz czas opowiem Ci całą historię”. Okazało się, że informację przekazał człowiek zatrzymany w ośrodku detencyjnym Ain Zara w Trypolisie wraz z wieloma innymi uchodźcami.
Ośrodki detencyjne to miejsca, w których przetrzymuje się ludzi pragnących dostać się do Europy, którzy w trakcie nielegalnej przeprawy zostali schwytani przez Libijczyków. Mają one charakter na poły więzienny, a ludzie tam skoszarowani traktowani są w sposób daleki od humanitarnego. Ta sytuacja jest możliwa dzięki temu, że kraje UE bezradne wobec kryzysu imigracyjnego zdecydowały się na podpisanie z Libią umowy zakładającej, że służby tego kraju – dalekiego skądinąd od stabilizacji – będą wyłapywać migrantów i siłą lokować ich w opisanych ośrodkach. Ludzie, którzy tam trafiają są bici i głodzeni, zaś kobiety gwałcone.
Ci, którzy są w stanie zebrać tysiące dolarów, mają szansę na ucieczkę z tego piekła na ziemi. Pozostali mogą liczyć jedynie na cud. Sally Hayden, dziennikarka zajmująca się kwestią migracji od dawna, podjęła wiadomość z Ain Zara i stara się nagłaśniać problem szeroko, apelując przede wszystkim do ważnychorganizacji i instytucji europejskich. Jednak mimo powagi sytuacji nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie uległa ona daleko idącej poprawie.
Historia opowiedziana przez Sally Hayden pokazuje bezradność świata wobec nabrzmiewającego od lat problemu. Polscy czytelnicy dodatkowo muszą mierzyć się z nieuchronnym w tym wypadku skojarzeniem obozów detencyjnych z obozami koncentracyjnymi, bo poziom agresji z jaką spotykają się migranci, niemal dorównuje skalą tej sprzed kilku dziesięcioleci, co wydaje się być nieprawdopodobne, a jednak jest namacalnie i dotkliwie realne. Lektura trudna, ale wartościowa. Oprawa miękka, klejona.