Autorka: Anne Eekhout Wydawnictwo Marginesy
Nie jest to powieść biograficzna, w każdym razie nie sensu stricto. Anne Eekhout raczej w sposób twórczy rozwija życiorys Mary Shelley niż go odtwarza w prozie. Nie jest też jednak tak, że nie odbyła się żadna dokumentacja, o czym świadczy bibliografia. Autorka płynnie posługuje się faktami, ale stawia przede wszystkim na nową jakość stworzona wokół genezy kultowej powieści „Frankenstein albo współczesny Prometeusz”; jakże istotnej dla kultury popularnej; powieść ta stoi między innymi za arcydziełem kinematografii hiszpańskiej „Duch roju” (reż. Victor Erice).
Eekhout pisze dwutorowo, to znaczy koncentruje się na roku 1816, kiedy to Mary spędziła kilka miesięcy nad Jeziorem Genewskim w towarzystwie przyszłego męża Percy’ego, lorda Byrona i Johna Polidoriego. Owo wydarzenie wpłynęło na kształt wiadomej powieści. To dla autorki jednak za mało. Sięga wstecz, do roku 1812, aby ukazać jeszcze mocniej głębie psychologicznego zaplecza nastoletniej Mary. Dedukcja, którą popisuje się Eekhout może imponować. W moim odczuciu prezentowana pozycja – o ile uznamy ją przynajmniej do pewnego stopnia za powieść biograficzną – stanowi przykład awansu tego gatunku do bardzo wysokiego poziomu. Konkretna postać historyczna paradoksalnie wydaje się dzięki takiej wizji bliższa niż miałoby to zapewne miejsce w bardziej tradycjonalistycznym ujęciu. Oprawa miękka, klejona.