Autorzy: Irvin D. Yalom, Marilyn Yalom Wydawnictwo Czarna Owca
Ten oparty na dwugłosie pamiętnik – bo narrację naprzemiennie prowadzą w nim słynny amerykański psychiatra i jego żona, feministka i historyczka – to książka, którą się intensywnie przeżywa. Bohaterowie, będący już u schyłku życia, ofiarują czytelnikowi swoje najbardziej intymne przemyślenia.
Refleksje te, choć wyrażane z zaskakującym spokojem – najczęściej do bólu gorzkie, wskazujące na rozpaczliwą bezradność, desperackie trzymanie się codziennych drobiazgów czy szukanie pocieszenia w tekstach poetyckich – szybko wytrącają z emocjonalnego obszaru, w którym człowiek czuje się dobrze. Opisywanego bólu fizycznego, powodowanego utratą sprawności, jak i psychicznego, będącego wynikiem lęku przed rozstaniem, nie uśmierza często cytowana tu myśl: “niczego nie żałuję”.
Zmęczony problemami natury kardiologicznej emerytowany profesor psychiatrii i jego chora na nowotwór towarzyszka życia, opowiadają o wspólnej drodze do kresu i wcale nie udzielają odpowiedzi na trudne pytania, np.: “Jak walczyć z rozpaczą?” czy: “Jak żyć z sensem do samego końca?”. Proponują za to wyjątkowy dokument – w postaci własnego spojrzenia na temat życia i śmierci – który jest potwierdzeniem wyartykułowanego na wstępie motta: “Żałoba to cena, którą płacimy za odwagę kochania innych”.
Publikacja wydana w twardej, szytej oprawie.
Poprzednio na liście I.D. Yaloma: “Stając się sobą” (P. 15/18).