Archiwa tagu: literatura faktu

Mateusz Marczewski, „Pasażerowie. Ayahuasca i duchy Amazonii”

Pasażerowie. Ayahuasca i duchy Amazonii

Mateusz Marczewski, „Pasażerowie. Ayahuasca i duchy Amazonii”Autor: Mateusz Marczewski
Wydawnictwo: Czarne

Ayahuasca to wywar pity tradycyjnie przez rdzenne ludy Amazonii. Pije się go w celach leczniczych, z tym że według szamanów, pod których okiem zawsze odbywa się ceremonia, leczy on zarówno ciało, jak i duszę. Dla przybyszów z krajów Zachodu ayahuasca jest natomiast jednym z najsilniejszych psychodelików na świecie. Tajemniczym wywarem, o którym mówi się, że pozwala wyjść poza ciało, skontaktować się z duchami, zobaczyć inne wymiary.

Mateusz Marczewski – pisarz, reporter i antropolog wcześniej znany jako autor książek „Niewidzialni” i „Koliste jeziora Białorusi” – pisząc swoją trzecią książkę, zrozumiał coś ważnego: nie da się opowiedzieć o takim zjawisku jak ayahuasca i wywołane przez nią stany, ograniczając się do stosowania racjonalnej logiki. Racjonalny opis nawet nie tyle zuboży całe doświadczenie, ile zupełnie się z nim rozminie. Marczewski napisał więc coś, co – mimo że bazuje na faktach, prawdziwych przeżyciach, a często nawet źródłach pisemnych i dokumentach – na pewno nie jest wyłącznie reportażem. „Pasażerowie” to halucynacyjny, pełen niesamowitości raport o spotkaniu autora z czymś, czego nie sposób zrozumieć, a czego można najwyżej doświadczyć.

Autor „Pasażerów” pisze o własnym piciu wywaru, a robił to zarówno w Polsce, jak i w różnych miejscach w amazońskiej dżungli. Nie ogranicza się jednak tylko do własnych doświadczeń z ayahuascą. Marczewski opisuje również, jak wygląda swego rodzaju psychodeliczna turystyka uprawiana przez ludzi Zachodu, przepięknie pisze o samej dżungli, portretuje osoby, które w tej dżungli spotkał, zdaje sprawę z tego, jak żyją dziś niektóre z rdzennych społeczności Ameryki Południowej, wdaje się w rozważania o jaźni i śmierci, opowiada o własnym duchowym uzdrowieniu oraz przytacza wiele historycznych relacji ze spotkań różnych osób z ayahuascą. Powyższa wyliczanka absolutnie nie wyczerpuje jednak tego, czym są „Pasażerowie”.

Co bardzo istotne, Marczewski napisał swoją książkę pięknym, bardzo starannym, meandrującym językiem. Na pewno nie jest to język typowego reportażu – o wiele bliżej mu do najwyższej klasy powieści lub esejów. Oczywiście ma to swoje minusy: „Pasażerowie” to tekst skierowany albo do czytelników wymagających, albo do osób bardzo otwartych. Wszyscy ci, którzy w książce Marczewskiego chcieliby znaleźć po prostu kolejny interesujący reportaż, niestety mogą się zawieść. Ja książkę zdecydowanie polecam. Po pierwsze po prostu dlatego, że jest bardzo dobra, a po drugie ze względu na wiarę, że pasjonujący temat wciągnie wielu czytelników nawet jeśli „Pasażerowie” okażą się zupełnie inną książką, niż się spodziewali. Oprawa twarda, szyta. W środku kilkanaście wykonanych przez autora czarno-białych zdjęć.

Izabela O’Sullivan, „Matka. O pierwszej, najważniejszej i nie zawsze łatwej relacji”

Matka. O pierwszej, najważniejszej i nie zawsze łatwej relacji

Izabela O’Sullivan, „Matka. O pierwszej, najważniejszej i nie zawsze łatwej relacji”Autorka: Izabela O’Sullivan
Wydawnictwo: Sensus

Izabela O’Sullivan to dziennikarka i reporterka, którą można kojarzyć m.in. z łamów „Wysokich Obcasów”, „Newsweeka”, „Polityki” czy „Pisma”. W swoim pierwszym reportażu książkowym podjęła temat uniwersalny i niezwykle ważny dla każdego – temat relacji z matką.

Dziennikarce udało się dotrzeć do kilkudziesięciu bohaterek i bohaterów, którzy pozwolili jej głęboko wniknąć w swoje trudne relacje z matkami. Katalog tych trudności doprawdy może budzić zdumienie. Opisane przez O’Sullivan historie dotyczą zarówno matek nadopiekuńczych, narcystycznych, nadmiernie kontrolujących, jak i takich, które zwyczajnie nie kochały swojego dziecka. Bohaterowie i bohaterki tego reportażu mają od trzydziestu kilku do sześćdziesięciu kilku lat, a niektórym z nich wciąż nie udało się wydostać spod pantofla tych, które je urodziły. Kobieta w wieku emerytalnym, która wciąż ukrywa się przed matką z paleniem papierosów albo inna, której w wieku czternastu lat matka najzwyczajniej w świecie powiedziała, że jej nie kocha, a później zachowywała się, jak gdyby nigdy nic – to tylko dwa przykłady. Jest taki frazes, który mówi, że najbardziej zadziwiające historie pisze samo życie. Po lekturze książki O’Sullivan wydaje się on prawdziwy.

Książka podzielona jest na siedem rozdziałów. W każdym z nich autorka umieściła po kilka historii spiętych jedną klamrą tematyczną. W pierwszym rozdziale czytamy o bohaterach, którzy są niezdrowo zależni od matek, w drugim – o bohaterach, którzy nie byli przez matki dość kochani i akceptowani, a w jeszcze innym – o bohaterach, u których niezdrowe relacje z matkami po latach wywołały objawy psychosomatyczne. Każdy z rozdziałów kończy się podsumowującym dany blok opowieści wywiadem z psycholożką i psychoterapeutką Iwoną Michalak-Jędrzejczak. Te rozmowy same w sobie również stanowią wartościową lekturę.

Podsumowując, polecam zakup książki reportażowej Izabeli O’Sullivan. Autorka dysponuje warsztatem dziennikarskim, który pozwolił jej udźwignąć niełatwy i uniwersalny temat. Złe relacje z matką to zjawisko na tyle powszechne, że nie obawiałbym się o to, czy książka znajdzie czytelników. Tym bardziej warto umożliwić im dotarcie do niej. Oprawa miękka, klejona.

Patricia Nieto, „Wybrani”

Wybrani

Patricia Nieto, „Wybrani”Autorka: Patricia Nieto
Wydawnictwo: ArtRage

Niezwykle oryginalny reportaż Patricii Nieto opowiada o jeszcze oryginalniejszej tradycji, która narodziła się w kolumbijskim miasteczku Puerto Berrío. Mniej więcej w połowie XX wieku przepływającą przez tę miejscowość rzeką Magdaleną zaczęły spływać ciała bezimiennych ofiar konfliktów targających Kolumbią, m.in. partyzantów walczących w trwającej przez kilka dekad wojnie domowej. Zwłoki zaplątywały się w sieci rybackie, zahaczały o gałęzie, przybijały do plaż. Niektórzy z mieszkańców miasteczka zaczęli wybierać sobie anonimowych zmarłych, nadawać im imiona i modlić się za ich duszę. Wierzyli, że takie postępowanie zapewni im ochronę i wstawiennictwo u Boga. Trzeba przyznać, że ten zwyczaj – z jednej strony będący owocem traumatycznej kolumbijskiej historii najnowszej, a z drugiej myślenia magicznego – to znakomity temat na reportaż.

Patricia Nieto, uznawana w Ameryce Południowej za żywą klasyczkę literatury faktu, postanowiła dorównać tematowi formą. „Wybranym” daleko jest do typowego tekstu reportażowego, a bliżej do literatury pięknej, szczególnie tej wywodzącej się z południowoamerykańskiej tradycji realizmu magicznego. Jej skondensowaną i niezbyt długą książkę czyta się jak powieść – liryczną i przepełnioną dziwną magią. Tak naprawdę nie jest ona jednak powieścią, a właśnie reportażem – wynikiem wnikliwego dziennikarskiego śledztwa, badań terenowych i rozmów z mieszkańcami Puerto Berrío. Efekt może imponować. „Wybrani” to dużej klasy literatura, którą trudno porównać z czymkolwiek innym. Tę pięknie wydaną książkę warto mieć na swojej półce z literaturą faktu zarówno ze względu na przeciekawy temat, jak i niecodzienną formę. Oprawa miękka, klejona.

Przetrwać ’44

Autorzy: Agnieszka Cubała, Wojciech Lada, Sebastian Pawlina, Magdalena Rigamonti, Michał Wójcik, Sylwia Zientek
Wydawnictwo: Wielka Litera

Praca zbiorowa, gromadząca 11 mikrohistorii z czasów Powstania Warszawskiego, które mają pomóc czytelnikowi zrozumieć, jak żyło się w czasie powstania. Nie ma tu informacji o taktyce bojowej, liczb ani dat. Są natomiast liczne wspomnienia o próbach przetrwania ludzi i miejsc, opisy wysiłku, jaki włożyli Warszawiacy, by ochronić przed zapomnieniem poległych powstańców lub dobra kultury. Wspomnienia często dotyczą także prób stworzenia iluzji normalnego życia, lepszej rzeczywistości, mimo trwającej wokół wojny. Taki cel miał np. teatr lalkowy rozstawiony na barykadach dla dzieci, którym próbowano choć trochę ubarwić powstańczą codzienność.

Bardzo ciekawe są teksty Sylwii Zientek i Sebastiana Pawliny, którzy w swoich tekstach piszą o wymiarze strat, jakie poniosła polska kultura w czasie Powstania. Zientek pisze o kradzieżach obrazów i wciąż trwających poszukiwaniach na różnych aukcjach – pisze np. o tym, jak odnaleziono słynną „Pomarańczarkę” Gierymskiego lub jak przebiegała odbudował Warszawy, a Sebastian Pawlina skupił się na bibliotekach i książkach, które m.in. Jan Zachwatowicz próbował ocalić. Niestety nie wszystkie próby ratowania najcenniejszych ksiąg i dóbr bibliotecznych się udały – najtragiczniejszą stratę polska kultura poniosła wraz ze spaleniem Biblioteki Krasińskich, w której zgromadzono najcenniejsze zbiory i która, zgodnie z układem kapitulacyjnym z 3 października, miała przetrwać. Niestety, mimo zawartego układu, Niemcy spalili ją, a wraz z nim tysiące ksiąg, takich jak: modlitewnik Henryka Walezjusza, Bibliotheca Polona magna universalis Józefa Załuskiego lub szare pudło Kazimierza Piekarskiego, w którym znajdowały się fakty dotyczące polskiego drukarstwa. Publikację kończy ciekawy i wstrząsający wywiad z Krystyną Zachwatowicz-Wajdą, która jako 14-letnia brała udział w Powstaniu.

Jest to bardzo wartościowa książka, która, zgodnie z tym, co zakłada podtytuł, ma pomóc przetrwać pamięci o Powstaniu, o tym, jak się wtedy żyło, bo jak czytamy we wstępie „historia zwietrzeje, a pamięć pozostaje”. Polecam. Oprawa miękka, klejona.

Zaginieni

Autorka: Anna Gronczewska
Wydawnictwo RM

Reportaże i wywiady zawarte w książce dziennikarki Anny Gronczewskiej to wstrząsające historie zaginięć, które swego czasu szokowały całą Polskę. Jak czytamy we wstępie, problem jest ogromny, ponieważ rocznie znika kilkanaście tysięcy Polaków. W 2022 r. było to 12 881 os. Poszukiwania kończą się różnie, niekiedy policja odnajduje zaginionych, czasem wracają sami. Zdarza się też, że odnalezione zostaje już tylko martwe ciało, ale czasem ślad po zaginionym znika całkowicie.

W pierwszej części książki znajduje się 25 szokujących historii zaginionych ludzi. Każda z nich jest inna, ale równie przerażająca. Autorka z dziennikarską precyzją pisze o przebiegu poszukiwania, uwzględniając ustalenia policji, sposób poszukiwania i wypowiedzi bliskich, które pełne są bólu, niepewności i tęsknoty. Opisane w książce sprawy dotyczą spraw nigdy nierozwikłanych, na które nie ma dowodów. Są to np. zaginięcie 10-letniej Beatki w 1975 r., która nigdy nie została odnaleziona lub głośnej sprawy z 1990 r., kiedy zginął 4-letni Tomek, który najprawdopodobniej został uprowadzony. Wśród zaginionych są także dorośli i nastolatkowie, tacy jak 16-letnia Ola, która wysłała pożegnalny list rodzinie, z którego wynikało, że chce popełnić samobójstwo, jednak ciała nigdy nie znaleziono.

Druga część zawiera wywiady z osobami na co dzień zajmującymi się szukaniem prawdy o zaginionych ludziach. Wśród rozmówców emerytowany policjant, szef Archiwum X Komendy w Krakowie, wiceprezeska Fundacji ITAKA, dziennikarz „Magazynu Kryminalnego 997”, a nawet jasnowidz z Człuchowa, do którego zgłaszają się rodziny zaginionych.

Książka „Zaginieni” opowiada o prawdziwych dramatach. Rodziny, wciąż szukające swoich bliskich niekiedy wolałyby poznać najgorszą prawdę niż tkwić w niepewności, wciąż mając nadzieję ne powrót, który nie następuje. Anna Gronczewska posługuje się wciągającym, reporterskim stylem, prostym językiem, który sprawia, że zawarte historie mrożą krew w żyłach. Polecam fanom książek true crime. Oprawa miękka, klejona.

Nathan Thrall, „Jeden dzień z życia Abeda Salamy”

Jeden dzień z życia Abeda Salamy

Nathan Thrall, „Jeden dzień z życia Abeda Salamy”Autor: Nathan Thrall
Wydawnictwo: Znak Literanova

Tytułowy „Jeden dzień z życia Abeda Salamy” to dzień, w którym pięcioletni syn mężczyzny, Milad, ginie w wypadku autobusu, którym wraz z innymi przedszkolakami jechał na długo wyczekiwaną wycieczkę. Czy dało się go uratować? Czy odpowiednie służby na pewno zrobiły wszystko, co mogły, aby tak się stało? Jakie właściwie okoliczności złożyły się na śmierć chłopca?

Konflikt izraelsko-palestyński nie bez przyczyny uchodzi za piekielnie skomplikowany. Jeszcze bardziej skomplikowane są życia ludzi, na które od dziesięcioleci ten konflikt bezpośrednio wpływa. Nathan Thrall w swoim reportażu pokazuje, jak niewyobrażalnie pogmatwane bywają zwłaszcza biografie Palestyńczyków na co dzień żyjących na terytoriach okupowanych przez Izrael. Najbardziej widać to właśnie w momentach, kiedy wszystkie nawarstwiające się przez lata komplikacje skutkują tragedią, której bez nich prawdopodobnie można by było uniknąć.

Reportaż opisuje pogmatwane losy Abeda Salamy i kilkunastu innych skupionych wokół niego osób. Właściwie bez wyjątków są to biografie trudne – rozpięte między uczestnictwem w tradycyjnej muzułmańskiej kulturze a ciągłymi upokorzeniami związanymi z całym aparatem przemocy, którym władze Izraela traktują ludność palestyńską. Nathan Thrall opisuje te biografie z dużą dozą empatii, ale raczej sprawozdawczo niż literacko. Nie szafuje ocenami, nie ulega pokusie przesadnego pochylania się nad psychologią bohaterów. Nie jest mu to potrzebne – tragizm ich sytuacji jest dla czytelnika doskonale widoczny. Zamiast tego autor, przez pryzmat konkretnych biografii, po mistrzowsku szkicuje dużo szerszą panoramę zdarzeń rozciągających się od czasów pierwszej intifady, która miała miejsce w 1987 roku, aż do czasów współczesnych.

„Jeden dzień z życia Abeda Salamy” to książka trudna. Po pierwsze – ze względu na olbrzymi ładunek emocjonalny i bycie swego rodzaju sprawozdaniem z ludzkich tragedii. Po drugie – po prostu dlatego, że opisuje niebywale skomplikowaną rzeczywistość. Autor robi to wprawdzie w sposób czytelny i dający odbiorcy zrozumiały wgląd w sytuację, nie zmienia to jednak faktu, że lektura wymaga dobrych chęci i uwagi. Ze swojej strony mogę zagwarantować, że reportażowi Nathana Thralla warto tę uwagę poświęcić.

Książka Thralla zasłużenie otrzymała tegoroczną Nagrodą Pulitzera w dziedzinie literatury faktu. Polecam ją wszystkim osobom chcącym lepiej zrozumieć konflikt palestyńsko-izraelski. Zdecydowanie warto mieć ją w swojej bibliotece. Oprawa miękka, klejona.

Tom Chaffin, "Darwin. Wyprawa, która zmieniła świat”

Darwin. Wyprawa, która zmieniła świat

Tom Chaffin, "Darwin. Wyprawa, która zmieniła świat”Autor: Tom Chaffin
Wydawnictwo: HI:STORY

Wszyscy wiedzą, kim jest Karol Darwin, twórca teorii ewolucji. Nie wszyscy mają jednak świadomość faktu, że wcale nie był on klasycznym naukowcem, spędzającym życie za biurkiem lub w laboratorium. A przynajmniej: że nie zawsze nim był. Dwudziestodwuletni Darwin zaraz po uzyskaniu tytułu bakałarza (czyli dzisiejszego licencjata) wyruszył na okręcie HMS Beagle w trwającą pięć lat podróż dookoła świata, odwiedzając w tym czasie m.in. Azory, Australię, Kapsztad, Brazylię, Falklandy, Patagonię czy Wyspy Galapagos. Bez tej wyprawy i poczynionych w jej trakcie obserwacji z pewnością nie mogłyby powstać kluczowe dzieła uczonego, takie jak „O powstawaniu gatunków” i „O pochodzeniu człowieka”.

W swojej książce historyk i dziennikarz Tom Chaffin rekonstruuje wyprawę Darwina głównie na podstawie sporządzanych przez samego uczonego notatek z podróży, a także napisanej przez niego autobiograficznej „Podróży na okręcie Beagle”. Z książki dowiemy się oczywiście, kim był Darwin przed podróżą i po podróży, jednak jej centrum stanowi właśnie tytułowa wyprawa. Opasły tom napisany jest w sposób zajmujący i pewnie to właśnie z powodu tej zalety został on w Polsce wydany przez wydawnictwo HI:STORY, z założenia publikujące takie książki historyczne, które mają szansę zainteresować szersze grono odbiorców. Z książki Chaffina można dowiedzieć się, że Darwin, jak na swoje czasy, dysponował wyjątkowo otwartym umysłem – był abolicjonistą, krytycznie patrzył na podboje kolonialne Europejczyków i nie wierzył ślepo w dogmaty Kościoła katolickiego. Co ciekawe, biegunowo różnił się pod tym względem od Kapitana HMS Beagle, Roberta FitzRoya, od którego przecież na dobrą sprawę zależało jego życie podczas podróży.

Książka Toma Chaffina nie tylko odsłania przed czytelnikiem istotny fragment biografii Karola Darwina. Daje mu także wgląd w realia historyczne pierwszej połowy dziewiętnastego wieku i porządkuje wiedzę geograficzną. Jej dużą zaletą jest także fakt, że można ją czytać niemal jak awanturniczą opowieść przygodową. Dla osób zainteresowanych – gratka. A także ciekawa lektura dla wszystkich tych czytelników, którzy dadzą się zainteresować w trakcie. Oprawa miękka, klejona.