Gniew halnego

Autorka: Maria Gąsienica-Zawadzka                      Wydawnictwo Otwarte

 

Powieść Marii Gąsienicy-Zawadzkiej to przykład udanego debiutu. Autorka jest rodowitą zakopianką, może dlatego potrafiła wykorzystać potencjał literacki tego miasta. Zakopane w „Gniewie halnego” wreszcie jest mroczne, niejednoznaczne, i – co najważniejsze – nieprzyjazne turystom, choć mimo nadciągającej wichury część i tak decyduje się na przyjazd. Zameldowane w pensjonacie Pod Smrekami postacie przeplatają się z autochtonami.

Nie ma jednego protagonisty. Jeżeli już, trzeba raczej mówić o bohaterze zbiorowym i jednym nierzeczywistym antagoniście – halnym, który budzi w ludziach demony, niszczy konkretne miejsce (domy, restauracje), coraz mocniej zamyka kontakt ze światem zewnętrznym i możliwość ucieczki. Okazuje się, że Zakopane może zagrać złą rolę, być niczym wymarzony wróg Jamesa Bonda. Tyle że w „Gniewie halnego” nie ma superbohaterów. Podzielona na kilka dni i określone godziny opowieść jest dobrze napisanym thrillerem (autorka odbyła kurs organizowany przez Maszynę do Pisania), w którym siły przyrody połączone z elementem metafizyki pełnią ważniejszą funkcję niż ludzie, a na pewno wpływają na ich zachowanie.

Autorka opowiada oczywiście o człowieku, jego słabościach, wyrządzanym przezeń złu, czyli niby o tym samym co w milionach innych książek – lecz znalazła na to oryginalny środek wyrazu. Oprawa miękka, klejona.