Autor: Alejandro Zambra
Wydawnictwo: Filtry
Warszawa 2025
Drugi, wydany w Polsce tytuł Alejandro Zambry, chilijskiego prozaika, poety i eseisty – poprzednio na liście „Chilijski poeta” (P. 2/23). „Moje dokumenty” to zbiór opowiadań, którego tytuł nawiązuje do nazwy folderu, który pewnie każdy z nas ma w swoim komputerze. Co tam przechowujemy? – w zasadzie wszystko, całe życie w plikach, drobnych fragmentach, fakturach, rachunkach, pismach, małych, niepozornych świadectwach egzystencji. Czasami trudno z tych elementów ułożyć jedną, spójną całość – artysta pyta czy trzeba, czy może pozostawić narrację o sobie pokawałkowaną, wszak życie to chwile. Jedenaście zawartych w tomie opowiadań ukazuje urywki z codziennej egzystencji kilku młodych mężczyzn, przedstawicieli klasy średniej, którzy dorastają w Chile w osiemdziesiątych latach XX wieku. Tłem wydarzeń są polityczne przemiany, dyktatura i narodziny chilijskiej demokracji, która trochę rozczarowuje bohaterów. Zmiana ustroju idzie w parze ze zmianą światopoglądową, dotychczasowe koncepcje stają się nieaktualne i nie przystają do nowej rzeczywistości. Bohaterowie opowiadań stoją w rozkroku pomiędzy tym, co jest i tym, co było, wspominają proces dojrzewania, analizują swoją męskość, rozglądają się za miłością, przyglądają się światu i ludziom, podróżują w głąb siebie, niekiedy próbują znaleźć złoty środek między artystyczną ciągotą a przytłaczającym pragmatyzmem, innym razem pragną po prostu utrzymać się na powierzchni życia, odnaleźć się w nim.
„Moje dokumenty” to doskonała proza, soczysta i wyrazista a przy tym bardzo wciągająca, zaskakująca ironią, niekiedy nasączona melancholijnie, innym razem okraszona humorem – tu cytat przenoszący do dzieciństwa jednego z bohaterów: „Lubiłem język mszy, chociaż nie rozumiałem go dobrze. Kiedy ksiądz mówił: „pokój zostawiam wam, pokój mój wam daję”, zastanawiałem się nad tą dziwną ofertą wynajmu.” (s. 12) Autor okazuje się czujnym i wnikliwym obserwatorem po mistrzowsku przelewającym myśli na papier, trafiającym w sedno za każdym razem, jak np. w tekście będącym moim numerem jeden, zatytułowanym „Byłem znakomitym palaczem”, które powinien przeczytać każdy palacz. Gorąco polecam nie tylko wyrobionym czytelnikom – proza Zambry chyba przemówi do każdego. Oprawa twarda, szyta.