Autor: Mariusz Szczygieł Wydawnictwo: Dowody na Istnienie
Nagradzany m.in. za “Gottland” (P. 22/06) i “Nie ma” (P. 24/18), najczęściej (po Hannie Krall) przekładany polski reporter Mariusz Szczygieł w najnowszej publikacji z humorem wspomina, że wcześnie odkrył, do jakich dwóch zajęć jest najbardziej predestynowany. Na szczęście nie dość skusiła go wizja kariery oszusta matrymonialnego, dzięki temu dzisiaj możemy oddać się przyjemności czytania jego kolejnej książki, będącej – jak to ładnie ujął wydawca – “esejem napisanym z miłości do reportażu”. Bo tym razem pisarz ujawnia się jako wielki pasjonat gatunku. W obszernych fragmentach zdradza tajniki pracy reporterskiej i przybliża historię reportażu literackiego, oddając hołd swoim guru w dziedzinie literatury faktu (Krall, Kapuściński, Kąkolewski, Szejnert). “Fakty…” są też opowieścią autobiograficzną. Autor wraca do początków swojej kariery reporterskiej i zdradza szczegóły z życia prywatnego (znajdziemy tu m.in. fragment z pierwszym publicznym wyznaniem, że jest gejem).
O istocie i magii reportażu Szczygieł pisze w takich oto słowach: “Reportaż przenosi nas do wewnętrznego świata innych (…) pozwala porzucić swoje życie i przez chwilę żyć życiem kogoś innego. Kogoś, kto nie został wymyślony” (s. 27).
Książkę bardzo polecam fanom gatunku, pisarstwa autora, czytelnikom, którzy szukają w reportażu cudzych przeżyć oraz zainteresowanym sztuką pisania o faktach. Publikacja zawiera fotografie; wydana w twardej, szytej oprawie. Poprzednio na liście: “Osobisty przewodnik po Pradze” (P. 13/20).