Autor: John Glatt Wydawnictwo Filia
Kolejna pozycja na liście nominowanego do Nagrody Grammy specjalisty w pisaniu true crime. Poprzednio zaprezentowaliśmy „Idealnego tatę” (p. 2/2023). Historię Josefa Fritzla dobrze znamy, trudno o takich rzeczach zapomnieć, przy wsparciu psychologicznym można ją ewentualnie wyprzeć.
Psychiatra sądowy, doktor Keith Ablow powiedział, że wampiry w literaturze są właściwą metaforą dla Fritzla. Na to stwierdzenie Glatt powołuje się na ostatniej stronie książki. Nie chodzi o desperackie próby szukania przyczyn tego, co uczynił Fritzl. Chodzi po prostu o naukowe wytłumaczenie, znalezienie jakiegoś klucza. Ablow wskazał dwa: dzieciństwo w nazistowskich Niemczech i niepokojącą relację z matką, która miała uwieść młodego syna.
Obie opcje są prawdopodobne, ale generalnie Glatt koncentruje się na samym meritum sprawy, można powiedzieć „mięsie”. Co to oznacza? Mianowicie to że większość treści wypełnia wyprawa do jądra ciemności, do jednego z najbardziej mrocznych i przebiegłych umysłów XX wieku – nie bójmy się tego powiedzieć, który pod osłoną nie tylko nocy, ale i dnia dokonywał amoralnej rzezi na własnej córce. Książka jest fascynująca w lekturze – ale należy koniecznie pamiętać, że będzie taka wyłącznie w odczuciu czytelników o stalowych nerwach. Oprawa miękka, klejona.