Autor: Bartosz Żurawiecki Wydawnictwo Czarne
Wirus HIV dzisiaj ma status w dużym stopniu rozpoznany. Funkcjonowanie osób, które są nosicielami w zasadzie nie różni się znacząco od sytuacji tych, których dotykają inne choroby przewlekłe, a może nawet jest łatwiejsze, bo leki antyretrowirusowe zażywane regularnie praktycznie niwelują jakiekolwiek niekorzystne objawy. Tak jest mniej więcej od połowy lat 90-tych. Tymczasem dziesięciolecie poprzedzające ten okres miało zgoła inne, bardziej dramatyczne oblicze.
W 1985 r. zarejestrowano pierwsze w Polsce przypadki AIDS, co spowodowało szok i powszechną panikę. Do tego momentu w oficjalnej propagandzie obowiązywał przekaz, że ta choroba rozwija się wyłącznie w krajach kapitalistycznych, gdzie panuje niczym nie poskromiona rozwiązłość, podczas gdy nasza ojczyzna jest „moralnie czysta”, a tym samym wolna od tego typu problemów. Bartosz Żurawiecki skrupulatnie relacjonuje wydarzenia i dyskusje, które dotyczyły kształtowania się sytuacji wokół AIDS w Polsce w latach 1985-1995. Brak wiedzy, niska świadomość na temat seksualności czy w końcu niedobory służby zdrowia powodowały, że klimat wokół osób zakażonychgęstniał. Traktowano ich niemal jak średniowiecznych trędowatych, z mieszaniną przerażenia i pogardy.
Sytuacja stawała się wręcz niebezpieczna, szczególnie gdy zaangażował się w nią Marek Kotański, próbując znaleźć jakieś lokum dla zakażonych HIV narkomanów. Ośrodki, w których ich umieszczano stały się celem fizycznych ataków. Ówczesne władze wydawały się być bezradne wobec tych procesów. Pomimo tych wszystkich trudności autor dostrzega pozytywne strony całej sytuacji, wskazując na fakt, że to właśnie wtedy przełamano milczenie na temat kwestii związanych z seksualnością i mniejszościami seksualnymi w Polsce. Publikacja Bartosza Żurawieckiego to niezwykle udany przykład reportażu dokumentującego historię zmian mentalności społecznej. Gorąco polecam. Oprawa twarda, szyta.