Ambulans jedzie na wieś. Śladami wędrownych wyrwizębów

Autorka: Aleksandra Kozłowska                              Wydawnictwo Znak

 

Próchnica zębów raczej nie ma predyspozycji do tego, aby stać się romantyczną bohaterką literatury, ale – jak się okazuje – może być inspiracją do powstania ciekawej historii o życiu w PRL-u. Ci, których dzieciństwo przypadło na ten okres, zapewne pamiętają akcję fluoryzacji zębów, przytłaczającą grozę wizji potencjalnej wizyty u stomatologa i liczne artykuły oraz programy, w których jako ówczesny czarny charakter występowały właśnie powszechne problemy z uzębieniem Polaków. Władze w jakiś sposób próbowały im przeciwdziałać, choć były to próby najeżone rozmaitymi przeszkodami, które można z pewnością w tych warunkach nazwać obiektywnymi trudnościami.

Pewną próbą zaradzenia wspomnianym problemom było m.in. stworzenie Ruchomego Ambulansu Dentystycznego, który wówczas przemierzał drogi i bezdroża naszej ojczyzny w poszukiwaniu chętnych do poddania się zabiegom rwania, plombowania i dłutowania zębów. Szlakiem wskazanych do wyrwania ósemek wyruszamy wspólnie z autorką, której rodzice kilkadziesiąt lat temu pokonywali go jako młodzi, ambitni i ciekawi świata dentyści. Dzięki ich wspomnieniom poznajemy meandry złożonej, PRL-owskiej rzeczywistości, niejednokrotnie kibicując im w wysiłkach obchodzenia powszechnych wówczas braków w zaopatrzeniu, takżemedycznym czy w końcu przełamywaniu nieufności lokalnych mieszkańców, którzy dziś opowiadają o tych wydarzeniach z niejakim sentymentem.

Publikacja Aleksandry Kozłowskiej to kolejna opowieść o „słusznie minionym” – jak zwykło się mawiać – okresie, w której wątki stomatologiczne są w zasadzie pretekstem do snucia historii jakże fascynującej i pełnej humoru. Gorąco polecam. Oprawa miękka, klejona. Anna Karczewska