Niskorosła Joanna Bartoń

„Niskorosła”

Niskorosła Joanna BartońAutorka: Joanna Bartoń                                          Wydawnictwo: JanKa

 

Joanna Bartoń wychodzi na prowadzenie w peletonie polskiej prozy psychologicznej. Jej błyskotliwa kariera zaczęła się od powieści „Do niewidzenia, do niejutra” (2015), będącej subtelnym dialogiem z kultowym filmem Janusza Morgensterna ze Zbigniewem Cybulskim w roli głównej. Talent potwierdziła w intrygujących „Drzazgach” (p. 2/19).

Autorka przekomarzała się kiedyś – zapewne z lekką ironią – że wydaje książki zbyt rzadko. W mojej ocenie trzy powieści w ciągu kilku lat to jednak niezły wynik; tym bardziej, że Bartoń potrafi dbać o poziom. W „Niskorosłej” oddaje głos maluczkim. I wcale nie chodzi o uniżonych sługów codzienności, tzw. porządnych ludzi, którzy przechodzą przez życie niezauważeni. Tytułowa bohaterka może właśnie chciałaby założyć pelerynę niewidkę, ale od początku świadomej egzystencji wiedziała, że nie będzie to możliwe, a jej los okaże się bardziej znojny od losu Jana Kowalskiego.

Statystyki spojrzeń w autobusie miejskim są zniewalające. Na niskorosłą Małgorzatę – karlicę; a mówiąc ładniej osobę z achondroplazją – popatrzy ukradkiem lub ostentacyjnie większość pasażerów, których można porównać do widzów cyrku w „Dziwolągach” (1932, reż. T. Browning). Karłowatość wrodzona naznaczyła bohaterkę w sposób szczególny, skazała ją na cierpienie, współczucie, jak również negatywne reakcje z zewnątrz. „Niskorosła” musi walczyć dłużej o prawo do szczęścia osobistego niż wysokorośli. Prezentowana pozycja przypomniała mi film pt. „Dzika namiętność” (1986, reż. J. Demme). Reżyser zmieścił w obrębie jednej historii kilka gatunków; teoretycznie bardzo od siebie oddalonych estetycznie. Podobnie Bartoń rozrywa w pewnym momencie fabułę o pogodnej Małgorzacie dzielnie radzącej sobie z kolejnymi rolami społecznymi, czyni z niej antybohaterkę, kobietę zdolną do zła ostatecznego.

Wiadomo, że jeśli ktoś taki jak „Niskorosła” schodzi na złą drogę, staje po ciemnej stronie mocy, zabieg ten robi na czytelniku większe wrażenie, mości się niewygodnie w jego pamięci. Człowiek ułomny, obarczony mnóstwem problemów nieznanych przeciętnemu obywatelowi jest zdolny do wszystkiego, odczuwa „dziką namiętność”. Co wtedy? Co zrobimy z tą uwierającą wiedzą? Co zrobi z nią reszta bohaterów? To pytania rodem zarówno z literatury gatunkowej, jak i fotelu psychoterapeuty. Porywczość, delikatność, domowa martyrologia, szczęście, zaangażowanie społeczne, romans, konsekwencje, sensacja. W „Niskorosłej” jest wszystko, co sprawia, że proza psychologiczna może docierać do coraz szerszych kręgów odbiorczych.

Oprawa miękka, klejona.

Link do fragmentu powieści: https://www.jankawydawnictwo.pl/det_niskorosla.html