Autor: Arkadiusz Stempin Wydawnictwo: Agora
Wybitna książka profesora Arkadiusza Stempina – historyka, politologa, watykanisty. To najwyższej klasy reportaż historyczny, który czyta się jak powieść szpiegowską. Sprzyja temu nie tylko tematyka, ale również język i styl. Stempin przyjął formę niewolną od literackich naleciałości. Wystarczy spojrzeć na sam początek i sposób, w jaki opisał zabójstwo Georgija Markowa w deszczowy dzień na przystanku autobusowym w Londynie (1978).
Dysydent Markow zginął na zlecenie reżimu komunistycznego w efekcie kontaktu z parasolką, w której zamontowano igłę z rycyną. Autor brawurowo rekonstruuje najbardziej niezwykłe morderstwa polityczne lub ich próby. Wszak Fidel Castro zbił wszystkie rekordy w zamachach na swoje życie, co nie przeszkodziło mu w doczekaniu starości (jako ciekawostkę można dodać, że Castro miał między innymi zginąć od wybuchającego cygara; niektóre scenariusze opisane w książce przypominają filmy o Jamesie Bondzie).
Stempin dokonał trafnych wyborów co do zawartości tekstu. Zrównoważył opowiadanie o dawnych czasach z wątkami współczesnymi. W tych prym wiedzie znany tu i ówdzie Władimir Putin. Epoka jego rządów wiąże się z szeregiem zabójstw politycznych. Czytanie o tych faktach w wiadomym kontekście budzi wiele nowych refleksji. Pasjonująco wypadają fragmenty dotyczące relacji Watykanu z mafią. Swoje zasługi w walce z ingerencją przestępczych struktur miał i Jan Paweł II, i aktualny papież Franciszek, ale wciąż nie są to sprawy załatwione do końca. Stempin wraca także do zamachu na Jana Pawła II.
Nie sposób oderwać się od tej książki. Sądzę, że gdyby każda historyczna publikacja była napisana właśnie jak ta – wiedza o przeszłości byłaby jedną z najmocniejszych stron naszego narodu. Oprawa miękka, klejona. Bardzo polecam. Poprzednio na liście: „Sojusznicy. Od Fryderyka do i Katarzyny Wielkiej do Merkel i Putina” (p. 9/2016).