Autorka: Anna Bailey                                                            Wydawnictwo: Albatros

Fani serialu „Miasteczko Twin Peaks” mogą zacierać ręce, ponieważ „Przedsionek piekła” ma bardzo podobny klimat co dzieło Davida Lyncha. Małe, senne, amerykańskie miasteczko Whistling Ridge ponownie stanie się scenerią dla wydarzeń, które kojarzymy z niebezpiecznymi dzielnicami aglomeracji. A jednak pod płaszczykiem prowincjonalnej sielanki i miejsca idealnego na wyjazd wakacyjny kryją się demony, które zabierają ze sobą pewną nastolatkę. Tajemnicze zaginięcie dziewczyny podczas nocnego ogniska w lesie nie daje się logicznie wytłumaczyć.

Im dalej w głąb lasu – czyli fabuły – odsłaniają się jednak kolejne mroczne strony miasteczka, które wychowało specyficzny typ mieszkańca. W rodzaju męskim wygląda on następująco: bogobojny, pracujący mężczyzna, który słucha słowa pastora bardziej niż burmistrza, żonę bije od czasu do czasu. W rodzaju żeńskim natomiast: patrz wyżej plus fakt, że zebranie oklepu w domu mieści się w granicach normy. Prowincjonalna młodzież również wie, co w trawie piszczy, zażywa narkotyki – z dostępnością których nie ma żadnego problemu – pije alkohol, próbuje okiełznać swoją seksualność.

Portret małomiasteczkowej zbiorowości w połączeniu z zagadką kryminalną wprowadza w ruch wszystkie fabularne tryby, których należy oczekiwać od dobrej rozrywkowej powieści z wyższymi ambicjami. Debiutująca autorka spisała się więcej niż dobrze. Oprawa miękka, klejona.