Skarżycki Rafał, Leśniak Tomasz Lew, „Jeż Jerzy: Przebudzenie”

Jeż Jerzy: Przebudzenie

Skarżycki Rafał, Leśniak Tomasz Lew, „Jeż Jerzy: Przebudzenie”Scenariusz: Rafał Skarżycki
Rysunki: Tomasz Lew Leśniak
Wydawnictwo: Kultura Gniewu

Kultowa humorystyczna seria komiksowa o Jeżu Jerzym święciła triumfy w latach dziewięćdziesiątych i pierwszej dekadzie nowego milenium, a ostatni album z niegrzecznymi przygodami równie niegrzecznego bohatera ukazał się w 2011 roku – mniej więcej w tym samym czasie co poświęcony mu film pełnometrażowy. Oczywiście ostatni aż do teraz. Rysownik Tomasz Lew Leśniak i scenarzysta Rafał Skarżycki wrócili bowiem do Jerzego w 2023, od tamtego czasu wydając trzy skromne objętościowo zeszyty z nowymi przygodami tego uzależnionego od marihuany skejta, a w ubiegłym roku dołożyli do tego premierową historię opublikowaną w dwudziestym czwartym numerze reaktywowanego czasopisma komiksowego „Produkt”. Album „Jeż Jerzy: Przebudzenie” zbiera te nowe historię o Jerzym w jednym miejscu.

Spodziewałem się, że powrót po latach do bohatera tak bardzo zanurzonego w komiksie lat dziewięćdziesiątych (i w ogóle w tamtych czasach) będzie co najwyżej sentymentalną podróżą w czasie przeznaczoną dla najwierniejszych fanów talentu Skarżyckiego i Leśniaka. Trochę się jednak pomyliłem, bo niektóre z nowych historii o Jerzym szczerze mnie rozbawiły. Zwłaszcza jedna, stylizowana na western, w której bohater podejmuje się obrony mieszkańców wsi Zielenice przed nowym sołtysem, który ściągnął do niej „miastowych”, by wraz z nimi uprawiać medyczną marihuanę. Skarżycki i Leśniak podejmują także inne aktualne tematy – śmieją się na przykład z osłabionego zeświecczeniem społeczeństwa kleru, programów typu reality TV oraz z dnia na dzień święcących coraz większe triumfy teorii spiskowych. Śmieją się również z samych siebie – i to nie tylko umieszczając w komiksie swoje widziane w krzywym zwierciadle podobizny, ale na przykład także w zabawnie przedrzeźniając bardzo ciekawy komiks „Fungae”, który w międzyczasie Leśniak narysował do scenariusza Wojtka Wawszczyka. Ogółem „Jeż Jerzy: Przebudzenie” to czysta zabawa, i do tego niezła. Do polecenia w szczególności tym czytelnikom, którzy śledzą polski komiks nie od wczoraj. Oprawa twarda, szyta.