Autorka: Joanna Adamek
Wydawnictwo: Znak
Książka zainspirowana miniserialem, stworzonym przez autorkę i publikowanym na profilach internetowych Muzeum Zamoyskich w Kozłówce (Instagram, TikTok). Serial stał się hitem i znakomitą promocją muzeum a także świetnym sposobem na popularyzowanie wiedzy historycznej. Książka póki co również zdobywa dobre oceny, być może stanie się sprzedażowym hitem. Tekst należy do literatury obyczajowej z historycznym tłem i rozbudowanym wątkiem romantycznym. Czas akcji należy usytuować przed wydarzeniami ukazanymi w serialu. Tytułową bohaterkę poznajemy jako zwykłą (choć nie do końca) wiejską dziewczynę, najstarszą córkę chłopa niedawno osieroconą przez matkę. Stefcia ciężko pracuje i opiekuje się młodszym rodzeństwem, a gdy jej ojciec wpada na pomysł wydania córki za zamożnego, ale dużo od niej starszego młynarza, bohaterka ucieka przed niechcianym małżeństwem na służbę do pałacu. Praca pokojówki cieszy Stefcię, bo jest o wiele lżejsza od życia na wsi w wiejskiej chałupie. Wiele mówi to o losie chłopów i trudach ich życia na początku XX wieku. Bieda, głód, ciasnota i olbrzymi, fizyczny wysiłek, często także przemoc, ograniczenia oraz marzenia, które trudno spełnić to codzienność mieszkańców wsi. Nie to, co codzienność mieszkańców pałacu, którego piękne wnętrza są tak sugestywnie opisywane w powieści. Autorka bardzo dba o odtworzenie realiów epoki. Widać rzetelny research, który popełniła przed napisaniem książki. Obraz chłopstwa, ale też środowiska pałacowej służby, zwyczajów i sztuki kulinarnej ciekawi, trochę zaskakuje, a trochę porusza. Bardzo przyjemnie czyta się tę powieść, która wciąga wątkiem obyczajowym i miłosnymi rozterkami bohaterów. Stefcia z rozczulającą szczerością opowiada o swoich dużych i małych kłopotach oraz porywach serca, cieszy się z możliwości kontaktu z literaturą (uwielbia czytać książki), martwi się o rodzinę. Wiele ciepła wnoszą do narracji fragmenty ukazujące relację pomiędzy dziewczyną a jej ojcem, rodzeństwem i macochą, która pojawi się w utworze i wprowadzi nieco zmian – na lepsze czy gorsze? Nie będę zdradzać, będę gorąco zachęcać do przeczytania utworu. To lekka, pełna humoru lektura, która powinna spodobać się fanom miniserialu. Zadowoleni z pewnością będą także miłośnicy reymontowskich „Chłopów” – widać w tekście inspirację tym dziełem. Warto docenić literackie kreacje postaci, które nie godzą się na to, co otrzymali na starcie, podejmują próbę walki o siebie, dokują często niełatwych wyborów w imię walki o lepsze jutro. Duży plus za udane stylizacje językowe. Bardzo polecam. Oprawa twarda, szyta, wewnątrz fotografie i zdaje się kilka serialowych kadrów.