Autor: Tomasz Awłasewicz Wydawnictwo: Agora
Druga na liście książka Tomasza Awłasewicza, eksperta do spraw służb specjalnych, dziennikarza Onetu. Zadebiutował publikacją pt. „Łowcy szpiegów. Polskie służby kontra CIA” (p. 6/18). Tym razem skoncentrował się na opisie specjalnej komórki II Departamentu MSW, która regularnie śledziła dyplomatów z państw należących do NATO, przedstawicieli zachodnich firm, ale co najważniejsze urządzała naloty na placówki zagraniczne (amerykańskie, szwedzkie, włoskie, hiszpańskie), w czasie których dokonywano przeszukiwań, łamano kody i zabezpieczenia, szukano tajnych informacji. Specgrupa przy włamaniach używała promieniotwórczych izotopów. Część funkcjonariuszy straciła zdrowie, ale takie ryzyko bywa uzależniające.
Awłasewicz dotarł do byłych już agentów, oddał im głos i pozwolił mówić. Konwencja wywiadu-rzeki w tym wypadku mniej eksponuje słuchającego i pytającego. Ten gest skromności autorskiej należy uznać za bardzo dojrzały krok. Silniej zaakcentowana obecność Awłasewicza była niepotrzebna, ponieważ trafił na zbyt dobry temat. Książkę czyta się jak rasową sensację, całość jest dynamiczna i trzyma w napięciu jak najlepsze filmy akcji. Szczegółowe opisy kulis, przygotowanie aparatury wywiadowczej w samochodach, praca na trzy zmiany i wiele innych wątków, które wypadają wprost pasjonująco w lekturze.
Spora część wspominanych na kartach książki wydarzeń miała miejsce w miastach typu Warszawa, Poznań. Ich mieszkańcy poprzez „Niewidzialnych” otrzymują w gratisie bardzo specyficzny przewodnik po mieście. Pozycja zawiera fotografie. Świetna lektura dla miłośników tematyki, jak również historii PRL-u i miłośników sensacji historycznej jako takiej. Oprawa miękka, klejona.