Zaburzenia mowy Paweł Majcherczyk

Zaburzenia mowy

Zaburzenia mowy Paweł MajcherczykAutor: Paweł Majcherczyk                                         Wydawnictwo: Fundacja Duży Format

 

Paweł Majcherczyk – człowiek, logopeda, poeta, krytyk literacki, znawca kultury popularnej ze szczególnym uwzględnieniem ery grunge’u w muzyce rockowej, czemu daje wyraz w „Zaburzeniach mowy” (myślę, że stanie się to jego znakiem rozpoznawczym); swoim drugim tomiku wierszy.

Debiutancki pt. „Ponieważ” ukazał się w 2018 roku. Dwa lata później Majcherczyk udokumentował analityczne poczynania książką „Usługi zecerskie. Teksty krytyczne”. Teraz powraca we wcieleniu poety dokumentującego trudne czasy pandemii, które uwypukliły wszystkie istniejące od dawna zmory ponowoczesnego świata. Rzecz jasna czytelnik napotka w wierszach również inne tematy (vide: piękny tekst o Zbigniewie Cybulskim; choć na dobrą sprawę również osadzony w szerszych kontekstach), ale dominuje krążenie wokół współczesnych niepokojów (np. „bezdotykowo”).

Autor dobrze słyszy, potrafi obserwować ludzi w pociągu, sklepie. Wiele w tych miejscach dostrzega, wyczuwa tętno miast i miasteczek. Podmiot liryczny, który utożsamiam w większości przypadków w „Zaburzeniach mowy” z twórcą, przyzwyczaja się do widoku konkretnych, lecz nieznanych sobie osób („biedronkowi kasjerzy”, „rytuały”). Tak oswaja dziwny świat. Zwróćmy uwagę na to, co się dzieje, gdy zabraknie nawet tej obcej osoby. Zniknie z okna, przepadnie jak mara. Niepokój się wzmaga. Czy zostały nam już tylko rytuały – pyta pan poeta. Co potem?

„Zakupy potrzebne do przeżycia” – mocny komunikat, raport z samego środka pandemii w oparach czarnego humoru. Majcherczyk wykonał robotę prozaika, to znaczy udokumentował rzeczywistość w artystyczny sposób. Czyli na wieczność. Przeobraził się w już niezwykle świadomego autora, który z elegancją lokuje poetyckie spojrzenie na niemal każdym obiekcie. Korelacja między tytułem tomiku a wyuczonym i praktykowanym zawodem niech posłuży za twardy dowód. I jeszcze jedno: Majcherczyk uprawia poezję subtelną, ale nie zajmuje się zbędną, przesadną grą z czytelnikiem. W moim odczuciu podąża w stronę wzajemnego porozumienia ponad podziałami. Jest dobrze i kreatywnie.

Oprawa miękka, klejona.