Małe Licho i babskie sprawki


Autorka: Marta Kisiel
Wydawnictwo: Wilga

Poziom: BD II/III

Czwarty tom serii o przygodach Bożka i Licha, tym razem w jesiennej scenerii, autorstwa Marty Kisiel. Dom, w którym mieszkają bohaterowie, wypełniony jest przedziwnymi istotami i aby lepiej ich poznać, warto sięgnąć do pierwszych trzech części: t. 1 „Małe Licho i tajemnica Niebożątka” (p. 20/18), t. 2 „Małe Licho i anioł z kamienia” (p. 1/20), t. 3 „Małe Licho i lato z diabłem” (p. 16/20).

W najnowszej części Bożek (pół chłopiec, pół widmo) wkracza w wiek nastoletni – coraz więcej czasu spędza ze swoimi kumplami, coraz mniej potrzebuje swojego anioła stróża Licha i coraz bardziej pochłaniają go własne sprawy. Wiele z nich związanych jest z czwartą klasą, nową koleżanką z ławki (Zuzanną Myłką, zwaną Zmyłką), nowymi przedmiotami i nauczycielami. Jednego z nich chłopiec szczególne nie lubi – nienaturalnie bladego i ponurego wychowawcy, który na domiar złego uczy najgorszego przedmiotu na świecie, matematyki. Podejrzewa go o ukrywanie mrocznych mocy i próbuje odkryć jego prawdziwą tożsamość. Okazją do rozwikłania zagadki tajemniczego nauczyciela staje się nocna wyprawa Bożka i jego przyjaciół do szkoły w celu odzyskania pewnego magicznego przedmiotu i uratowania zamieszanego w tę sprawę krasnoludka.

Z kolei Licho coraz częściej ciężko wzdycha i czuje się bezsilne, nie tylko w obliczu zadań domowych z matematyki, ale też zamkniętych od środka drzwi do pokoju chłopca. Zostawione samemu sobie zaprzyjaźnia się z gromadą krasnoludków w krasnych czapkach, które mieszkają w szufladkach wielkiej szafy bibliotecznej, służąc „niewidzialnym wsparciem logistyczno-psychologiczno-usługowo-taktycznym”.

Ważny wątek opowieści związany jest z wszędobylskim i wścibskim tatą Bożka, romantycznym poetą z zaświatów, który posługując się górnolotnym wierszem narzuca synowi swój światopogląd sprzed dwustu lat, szpieguje go, we wszystko się wtrąca i ciągle uprzykrza mu życie. Autorka porusza tu temat prawa do prywatności i szanowania granic innych ludzi. Młodzi czytelnicy dowiedzą się też sporo mądrych rzeczy o samotności i jej skutkach, „bąbelkach komfortu”, motywacji wewnętrznej, dyskrecji i małżach. Nie zabraknie również tytułowych babskich (ale i chłopackich) sprawek, ciepłego kakałka, przeróżnych dziwadeł oraz odwołań do poezji (m.in. Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Adama Asnyka) i piosenek („Szła dzieweczka do laseczka”, „Przez twe oczy zielone”).

Książka jest świetnie napisana, z poczuciem humoru, szczyptą grozy i dużą porcją ciepła. Zawiera czarno-białe ilustracje. Oprawa twarda, szyta. Polecam.