Doktor White i jego głowy, czyli śmiałe eksperymenty w transplantologii

Autorka: Brandy Schillace                                        Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego

 

Książka Brandy Schillace to po prostu miazga. Historia neurochirurga Roberta J. White’a wgniata w fotel – chyba że ktoś lubi czytać na stojąco. Niemniej nie polecam, ponieważ opisy przeszczepów najróżniejszych organów – a właśnie tego admiratorem był Robert White – są co najmniej naturalistyczne. Bohater publikacji długo przygotowywał się do gwoździa programu opisanego w rozdziale „Małpa Frankensteina”. Co takiego wydarzyło się w 1970 roku?

Otóż White przeszczepił głowę małpie; konkretnie – używam teraz wielkiego skrótu myślowego – obciął głowę makakowi królewskiemu i przyszył ją drugiej małpie. Dodam w tym miejscu, że pozycja zawiera – co prawda skromną pod względem ilościowym ale – znakomitą jakościowo dokumentację fotograficzną (w tej istnej galerii osobliwości polecam zajrzeć na stronę 156; znajduje się tam zdjęcie dwugłowego psa – to oczywiście też sprawka White’a). Zwierzę, przeżyło dziewięć dni, było sparaliżowane od szyi w dół, wycieńczone próbowało gryźć White’a. Operacja teoretycznie jednak się udała. Powiedzenie, że medycyna nie takie rzeczy przyszywa, nabrało niespotykanego dotąd kolorytu. White dokonał czegoś niemożliwego i głęboko wierzył, że to samo co z makakiem można zrobić z człowiekiem.

Przytoczona historia jest najbardziej charakterystyczna i chyba przełomowa zarówno w życiu bohatera, jak i w książce. Schillace ogarnia jednak zdecydowanie większą całość. Wzięła na warsztat postać skrajnie skomplikowaną: katolik, członek Papieskiej Akademii Nauk, między innymi z jego inicjatywy Jan Paweł II powołał komisję bioetyczną, prawie został noblistą, inspirował filmowców (vide: horror „Mózg, który nie może umrzeć”, 1962), przyczynił się do rozwoju metod ratowania ludzkiego życia (chłodzenie mózgu ofiar wypadków), mnóstwo czytał, spłodził z żoną dziesięcioro dzieci, w sobotę robił zakupy. Słowem – chodząca sprzeczność. To już wystarczy, aby określić książkę mianem fascynującej, ale jest przecież jeszcze tło historyczne: czasy zimnej wojny i wyścigu zbrojeń (widoczny także w rywalizacji medycznej).

Schillace jest redaktorką naczelną czasopisma „Medical Humanities”, wcześniej pracowała jako muzealniczka i wykładowczyni. Z notki biograficznej czytelnik dowie się, że autorka została wychowana „w podziemnym domu obok cmentarza na opuszczonych terenach dawnych kopalń węgla. Jako zwierzątko domowe miała szopa pracza i do dziś spędza mnóstwo czasu w miejscach pochówku”. Brzmi oryginalnie. Może to jeden z powodów, dla których prezentowana pozycja jest tak dobra. Biografie nieustannie zyskują na popularności. Biografia White’a ten trend w pełni podtrzymuje. Zawiera przypisy końcowe oraz indeks. Oprawa miękka, klejona. Bardzo polecam.