Dlaczego Kościół boi się masonów?

Autorzy: Tomasz Terlikowski, Witold Sokała      Wydawnictwo WAM

 

Jest to wywiad-rzeka Tomasza Terlikowskiego z Witoldem Sokałą czyli Polaka-katolika z Polakiem-masonem. Terlikowski jest bowiem filozofem i teologiem, katolickim pisarzem i publicystą, natomiast doktor Sokała Czcigodnym Mistrzem loży wolnomularskiej „Michał Tokarzewski-Karaszewicz, założonej na cześć przedwojennego generała Wojska Polskiego, organizatora Służby Zwycięstwu Polski, teozofa i masona, posiadającego najwyższy, 33 stopień wtajemniczenia w Rycie Szkockim Dawnym i Uznanym. Rozmówcy szeroko i ciekawie omawiają najważniejsze sprawy związane z ruchem wolnomularskim, w kontekście kosmologicznym, historycznym, współczesnym, jak również kościelno-chrześcijańskim. Książka składa się z trzech części. W pierwszej, noszącej tytuł „Bóg, człowiek, masoneria” dyskutują o ziemskich i metafizycznych zasadach na jakich opiera się wolnomularstwo. W części drugiej, „Historia tajna i jawna” rozmawiają o oficjalnych i ukrytych związkach z historycznymi wydarzeniami i postaciami, szczególnie przewrotami i rewolucjami społecznymi. Część trzecia, „Kościół kontra masoneria”, poruszają szereg zagadnień dotyczących światopoglądowego i instytucjonalnego konfliktu między obu formacjami.

Czy jednak odpowiadają na tytułowe pytanie? Czy w ogóle prawdą jest, że „Kościół boi się masonów?” A może chodzi o coś innego? Jak w ogóle wygląda wiedza przeciętnego Polaka na temat masonerii? Wydaje się, iż jest ona żadna. Zwykły zjadacz chleba wie w tym temacie tyle co nic. Ot, jakieś tajne stowarzyszenie, które jakoby rządzi światem, zrzeszające ludzi wpływowych, którzy wzajemnie się wspierają. Rozmawiałem kiedyś w przypadkowym spotkaniu z pewnym młodym człowiekiem oczarowanym legendami o masonerii. Kiedy mu powiedziałem, że masoni praktykują wiedzę tajemną opartą na ezoteryzmie, był szczerze zaskoczony. Dla niego bowiem ruch ten sprowadzał się do jakiegoś klubu kolesiów świadczących sobie nawzajem przysługi na zasadzie załatw mi lepszą pracę.W ogóle praktyki parapsychiczne uprawiane przez wolnomularzy, mające za zadanie ich doskonalenie duchowe przy przechodzeniu do kolejnych stopni wtajemniczenia, wydają się być całkowicie poza zasięgiem wiedzy laików. Warto przytoczyć słowa Witolda Sokały, odnoszące się do przyjmowania kandydatów do loży.

Czcigodny Mistrz mówi: „Zawsze przyglądamy się też temu, czego kandydat szuka w wolnomularstwie. Jeżeli widać, że ktoś na przykład szuka wpływów politycznych, dróg na skróty do kariery zawodowej albo biznesowej, to nie, zapewne rozczaruje się szybko, więc nie ma sensu brnąć. Szkoda czasu, kandydata i naszego, szkoda jego pieniędzy wydanych po drodze. Opowieści o masonerii jako klubie oligarchów, ministrów i generałów to mity. Owszem, i tacy się u nas zdarzają, zwłaszcza w krajach romańskich i anglosaskich, ale nawet tam zdecydowanie są w mniejszości. I im szybciej sobie to wzajemnie wyjaśnimy, tym lepiej. To samo dotyczy amatorów kontaktu z kosmitami, ewentualnie poszukiwaczy jakiejś wiedzy tajemnej”. Książka prezentuje bardzo złożony obraz ruchów wolnomularskich. Na pewno nie serwuje ona łatwych odpowiedzi na wszystko, bo temat jest o wiele bardziej skomplikowany niż to wydaje się zarówno zwolennikom, jak i przeciwnikom masonów. Dla zainteresowanych. Oprawa miękka, klejona. Piotr Kitrasiewicz