Autorzy: Keanu Reeves, China Miéville
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
„Księga innych miejsc” to niewątpliwie ciekawy przypadek. Książka jest mianowicie literacką adaptacją serii komiksowej „BRZRKR”, której pomysłodawcą i współautorem jest powszechnie znany i lubiany aktor Keanu Reeves. Do zrobienia ze swojego komiksu powieści zaprosił on jednego z najbardziej cenionych autorów, którzy w XXI wieku zajmują się fantastyką – Chinę Miéville’a. A żeby było jeszcze bardziej interesująco, jest to pierwsze fikcjonalne dzieło brytyjskiego autora od niemal dekady (w tym czasie wydał on za to dwie książki non-fiction, poświęcone odpowiednio rewolucji październikowej i manifestowi komunistycznemu). Powstała z tego mieszanka wybuchowa, której wybuchowość zresztą w pełni świadomie podkręcają sami autorzy. Już choćby gatunkowo nie sposób tej powieści jednoznacznie sklasyfikować. Czy to bardziej fantasy czy może science fiction? Bardziej thriller czy po prostu powieść akcji? A co z pożywką dla głębszych refleksji nad naszą naturą, których również nie obawia się zaserwować nam Miéville?
Głównym bohaterem „Księgi innych miejsc” jest niejaki B., znany też jako Unute albo Śmierć. To nieśmiertelny wojownik, który przez tysiąclecia widział już upadki wielu cywilizacji. W powieści nawiązuje współpracę z pewną tajną agencją pracującą na zlecenie rządu Stanów Zjednoczonych. Po co niby jest to potrzebne istocie, której bliżej do boga niż do człowieka? Otóż B., już bardzo zmęczony, pokłada nadzieję w tym, że amerykańscy naukowcy będą w stanie rozwikłać zagadkę nieśmiertelności i tym samym pozbawić go życia. Bo przepełniony nieuleczalną melancholią bohater – pomimo że jego egzystencja jest pasmem ekscytującej akcji – chciałby wreszcie po prostu zasnąć na wieki.
„Księga innych miejsc” to przede wszystkim pozycja dziwna i niecodzienna (czego zresztą można się było spodziewać po autorze utożsamianym z nurtem weird fiction). Szaleństwo tej powieści może wprawdzie niektórych czytelników męczyć, ale na pewno nie można jej zarzucić niedostatków warsztatowych, bo Miéville jest autorem sprawnym i błyskotliwym. Ciekawostka: wśród błyskotek, które tym razem rzuca swoim czytelnikom, znalazły się także pomniejsze polskie wątki, takie jak poezja Bolesława Leśmiana czy bitwa o Olszynkę Grochowską. Do bibliotek kupować wedle uznania, ale jak najbardziej można. No bo chyba znajdą się czytelnicy chcący przeczytać powieść, której współautorem jest Keanu Reeves, prawda? Oprawa twarda, szyta.