Erpenbeck Jenny, „Kairos”

Kairos

Erpenbeck Jenny, „Kairos”Autorka: Jenny Erpenbeck
Wydawnictwo: Znak Literanova

Ona ma dziewiętnaście lat, on jest o trzydzieści cztery lata starszy, a więc starszy nawet od jej ojca. Ona jeszcze niewiele wie o świecie, on jest pisarzem z żoną, dzieckiem i stabilnym życiem. Zakochują się w sobie przypadkiem, niemal na ulicy, i oboje przepadają z kretesem. Wiedzą, że mają do czynienia nie tylko z miłością od pierwszego wejrzenia, ale także z wielką miłością, taką, która nie przydarza się często i zdecydowanie nie każdemu. Niestety różnica wieku, różnica doświadczeń i tak zwane okoliczności życiowe robią swoje – ich wielka miłość szybko przeradza się we wzajemne uzależnienie, a z czasem w związek toksyczny i szkodliwy dla obojga. Oczywiście bardziej dla niej – wszak to ona, Katharina, jest niedoświadczoną dziewczyną, która uczy się miłości od niego, Hansa, a więc dojrzałego mężczyzny o ugruntowanej pozycji społecznej.

Co najmniej tak samo istotne jak warstwa obyczajowa są jednak w powieści Jenny Erpenbeck miejsce i czas, w których rozgrywa się jej akcja. Katharina i Hans mieszkają bowiem w Berlinie Wschodnim i zakochują się w sobie w 1986 roku. Ich związek trwa więc przez ostatnie lata istnienia Niemieckiej Republiki Demokratycznej i wygasa wraz z nią. Sposób, w jaki niemiecka pisarka ukazuje upadek NRD, jest zaś jak najdalszy od stereotypu. Dla mieszkańców Niemiec Wschodnich niekoniecznie jest to radosne święto, niezależnie od tego jak bardzo tęsknili za większymi możliwościami, które od dawna były dostępne na mitycznym Zachodzie – to raczej trudna przemiana przypominająca inne przemiany ustrojowe w demoludach. Nie należy również zapominać o tym, że wielu Niemców wciąż wierzy w socjalizm, nawet jeśli socjalizm w NRD uważają oni za wypaczony. Nie przypadkiem ze swojego pierwszego wyjazdu na Zachód, a konkretnie do Kolonii, Katharina najlepiej zapamiętuje wcale nie Katedrę Kolońską ani zakupy, ale widok bezdomnych ludzi i powszechną obojętność społeczeństwa wobec nich. W Berlinie Wschodnim zjawiska bezdomności nie było.

Powieść Jenny Erpenbeck została w 2024 roku nagrodzona Międzynarodową Nagrodą Bookera. Gusta bywają oczywiście różne, ale niech to świadczy o jej klasie. „Kairos” to w zasadzie ambitny romans, który jest na wskroś przesiąknięty kulturą wysoką (obecną choćby w licznych nawiązaniach do literatury, muzyki klasycznej czy filozofii), a przy tym powieść, która nie mogłaby istnieć bez interesującego i dalekiego od oczywistości przedstawienia konkretnych realiów historycznych. Z pewnością warto mieć tę książkę w bibliotece – zresztą bardzo możliwe, że czytelnicy i czytelniczki będą o nią pytać. Oprawa twarda, szyta.