Kim Lorrie, „Snape. Prawdziwa twarz tajemniczego mistrza eliksirów”

Snape. Prawdziwa twarz tajemniczego mistrza eliksirów

Kim Lorrie, „Snape. Prawdziwa twarz tajemniczego mistrza eliksirów”Autorka: Lorrie Kim
Wydawnictwo: Znak Literanova

Severus Snape jest prawdopodobnie najbardziej złożoną postacią spośród wszystkich bohaterów słynnej serii J.K. Rowling o Harrym Potterze. Złożoną a zatem także kontrowersyjną – część fanów serii szczerze go nie cierpi, dla innych zaś stał się on ulubieńcem, o czym świadczy choćby zainteresowanie Snape’em wśród twórców fan-fiction. Książka Lorrie Kim nie jest jednak powieścią fan-fiction – to rozpisana na ponad pięćset stron drobiazgowa analiza postaci Snape’a.

Autorkę interesuje dosłownie każda scena z udziałem Snape’a, która znalazła się w cyklu J.K. Rowling i w sztuce teatralnej „Harry Potter i przeklęte dziecko” napisanej na podstawie historii J.K. Rowling przez Jacka Thorne’a. Struktura jej książki odzwierciedla zresztą kolejność książek z cyklu o czarodzieju z blizną na czole – każdej z nich poświęcony jest jeden rozdział, w którym Lorrie Kim dokładnie przygląda się Snape’owi. Czasami używa w tym celu kontekstów z literatury przedmiotu (a tej przecież trochę już powstało – weźmy na przykład wydaną w Polsce na początku tego roku książkę „Dumbledore. Życie i kłamstwa najsłynniejszego dyrektora Hogwartu”), jednak głównie skupia się na dokładnej lekturze powieści Rowling.

Pewną zaletą publikacji może być fakt, że dla wielu młodych czytelników „Snape. Prawdziwa twarz tajemniczego mistrza eliksirów” może być pierwszym w życiu spotkaniem z książką – powiedzmy w przybliżeniu – literaturoznawczą. A zatem po prostu z książką, której celem jest analiza i zaprezentowanie przemyśleń związanych z inną książką. Oczywiście poziom publikacji Lorrie Kim jest jak najbardziej dostosowany do możliwości młodszych czytelników.

„Snape. Prawdziwa twarz tajemniczego mistrza eliksirów” to typowy przykład publikacji napisanej przez fankę dla innych fanów – i właśnie najzagorzalszym fanom cyklu o Harrym Potterze może ona przypaść do gustu (głównie, choć pewnie nie tylko tym nieletnim). Z racji, że uniwersum stworzone przez J.K. Rowling wciąż cieszy się popularnością, można pomyśleć o niej jako o zakupie bibliotecznym. Oprawa twarda, szyta.