Autorka: Maja Staśko
Wydawnictwo: W.A.B.
Książka o endometriozie – niezwykle bolesnej i nieuleczalnej chorobie, na którą w Polsce cierpi tysiące kobiet. Tekst powstaje po to, by edukować, uświadamiać i dać poczucie wspólnoty w walce z wrogiem, którego nie widać, bo bólu nie da się ani dostrzec, ani co gorsza udowodnić. Wielu lekarzy podejrzliwie lub lekceważąco traktuje pacjentki z endometriozą. Przekonała się o tym sama autorka publikacji. Maja Staśko – dziennikarka, aktywistka i dramaturżka czternaście lat czeka na diagnozę, która co prawda nie przynosi uleczenia, ale chociaż częściowo pomaga zminimalizować szkody wyrządzane przez chorobę. Książka, jak wyznaje Staśko, powstaje w cierpieniu, niektóre fragmenty bardzo sugestywnie oddają to, z czym na co dzień zmaga się dziennikarka. Endometrioza to choroba brzydka, brudna, wstydliwa i niezwykle uciążliwa, choroba ciała, ale też – co wyraźnie podkreśla autorka – czynnik niszczący całe życie kobiety, której ból uniemożliwia normalne funkcjonowanie, wykonywanie pracy, założenie rodziny, nie mówiąc o realizacji marzeń czy utracie poczucia własnej wartości. Nie tylko głos Staśko słychać w publikacji. Na jej kartach pojawiają się także wypowiedzi innych kobiet oraz lekarzy. Wszyscy zgodnie przyznają, że leczenie choroby (a wcześniej jej rozpoznanie) to zawiły, skomplikowany i kosztowny proces, który dodatkowo utrudniają funkcjonujące w powszechnej świadomości stereotypy. Wstrząsające są cytaty pochodzące z wiadomości wysyłanych do autorki przez anonimowe osoby i komentarze zostawione przez nich w internecie. Ciężko przejść do porządku dziennego nad dramatycznymi opisami tego, czego doświadczają osoby chore na endometriozę. Kolejne, mocne uderzenie to obraz relacji z ciałem, które zdradza, atakuje i w którym czai się nie do końca poznany wróg. Smutna konkluzja, płynąca z książki mówi o tym, że zdrowie kobiet nigdy nie było i nie jest traktowane poważnie, zwłaszcza jeżeli chodzi o tzw. choroby kobiece. Jeżeli „Siostry w bólu” nie mają szansy tego zmienić – a mocno wierzę, że jednak tak – to na pewno wyraźnie wskazują na potrzebę takiej zmiany, otwierają oczy i dopominają się o empatię. Czytelniczkom, którym tytułowy problem jest niestety zbyt dobrze znany, publikacja wskazuje drzwi, do których można zapukać, by uzyskać pomoc. Tytuł warto kupić i wyeksponować w każdej bibliotece. Zdecydowanie polecam. Oprawa miękka, klejona.