Alfred, „Come prima”

Come prima

Alfred, „Come prima”Autor: Alfred
Wydawnictwo: Kultura Gniewu

Komiks „Come prima” przypomina europejski film drogi pochodzący z czasów, w których osadzona jest jego akcja, czyli pod koniec lat pięćdziesiątych. W drogę udają się w nim dwaj bracia – Fabio i Giovanni. Fabio przed wieloma laty wyjechał z rodzinnego miasta we Włoszech, przystając do włoskich faszystów, a w dodatku zostawiając bliskich, którzy liczyli na jego pomoc. Giovanniemu udaje się odnaleźć go we Francji, więc staje przed nim z urną z prochami ojca i prosi, by wrócił – choćby na chwilę, po to, by załatwić formalności związane ze spadkiem. Fabio zapewne by się na to nie zgodził, gdyby nie fakt, że jest w tarapatach, a pieniądze bardzo by mu się przydały. Przed nimi wiele setek kilometrów, a do dyspozycji mają tylko rozklekotane auto ojca.

Początkowo właściwie ze sobą nie rozmawiają – zbyt wiele mają sobie nawzajem za złe. Jednak przygody, którym wspólnie stawiają czoła po drodze, stopniowo ich do siebie zbliżają, a czytelnik z każdą stroną dowiaduje się więcej o ich przeszłości i o tym, co ich poróżniło. Z pewnością nie jest to historia łatwa, ale wbrew pozorom nie jest też przesadnie polityczna (to zaleta komiksu, pokazuje on bowiem przede wszystkim najbardziej ludzką stronę rodzinnego dramatu). Akcja komiksu, mimo kilku przygód po drodze, toczy się raczej niespiesznie, powiedzmy że w tempie jazdy starym i co chwila psującym się samochodem. Śledząc akcję, czeka się nie tyle na to, co się za chwilę wydarzy, ale czego dowiemy się o przeszłości braci. A także na to, czy zajdą w nich jakieś przemiany.

Zaletą opowieści Alfreda jest jej klimat. Dużą rolę w jego wytworzeniu ma z pewnością strona wizualna komiksu: filmowe kadry i sposób, w jaki autor ukazuje kręte drogi na południu Francji, senne nadmorskie miasteczka czy charakterystyczne dla południa Europy wnętrza pomieszczeń. W kadrach sporo się dzieje, mimo że są to wydarzenia bez żadnego znaczenia dla akcji komiksu – a to samochód braci napotyka na grupę rowerzystów, a to mija orszak weselny, po lesie przechadzają się zwierzęta, ludzie w polu pracują przy żniwach, a przed sklepem siedzi mężczyzna w kapeluszu i czyta gazetę. Gdzieniegdzie Alfred pozwala sobie na formalne gierki – na przykład deformuje obraz w scenach, w których Fabio jest zalany w trupa albo stosuje inny styl, by pokazać zamglone reminiscencje bohaterów.

„Come prima” to z pewnością komiks, który może zapewnić dobrze spędzony czas, choć nie wiem czy zapadnie mi w pamięć na dłużej. Jednak dla tych, którzy historie obrazkowe czytają przede wszystkim dla warstwy wizualnej, z pewnością stanowi łakomy kąsek. Do bibliotek kupować według zapotrzebowania. Oprawa miękka, klejona, ze skrzydełkami.