Autorka: Ann M. Martin
Wydawnictwo: Mamania
Poziom czytelniczy: BD III
Siódmy tom najbardziej znanego cyklu amerykańskiej autorki literatury dla dzieci i młodzieży, publikowanego w latach 1986-2000. Seria przedstawia perypetie młodszych nastolatek, przyjaciółek prowadzących tytułowy „Klub opiekunek” – nastoletnich niań do wynajęcia. Ann M. Martin napisała pierwsze trzydzieści sześć tomów. Następne są dziełem ghostwitterów. Początkowo Klub miał cztery członkinie, później w tomie czwartym do grupy dołączyła kolejna dziewczynka. W następnych pojawiają się nowe bohaterki. Narratorką każdego tomu jest inna nastolatka. Każda z nich ma inną sytuację rodzinną – po rozwodzie, niepełną z powodu śmierci rodzica. Kolejne części przedstawiają rozmaite wyzwania jakim w życiu szkolnym i „zawodowym” muszą sprostać. Do 2013 roku ukazało się 213 tytułów w cyklu.
Narratorką tej części jest trzynastoletnia Claudia, Amerykanka o japońskich korzeniach. Dziewczynka jest skonfliktowana ze starszą, szesnastoletnią siostrą Janine. Obie mają krańcowo odmienne temperamenty i nie łatwo im się ze sobą porozumieć. Żywią do siebie rozmaite urazy i nawzajem obwiniają o anektowanie całej uwagi rodziców i mieszkającej z nimi babci. Przełom przynosi tragiczne wydarzenie. Udar nestorki rodu, długotrwała rehabilitacja i strach o jej zdrowie i życie zmieniają organizację domowego życia. Claudia rzuca się w wir nowych obowiązków jedocześnie starając się nie zaniedbywać Klubu Opiekunek. Starsza siostra kreowana na przyszłą naukowczynię, ciągle odsyłana do nauki nie ma szans zaangażować się w domową terapię babci. Bohaterka wysnuwa wnioski z obserwacji rodzeństwa, którym się opiekuje i znajduje, nie bez komplikacji wyjście z impasu.
Pozytywna lektura, mimo że w pierwszych rozdziałach zbyt stereotypowo odmalowuje siostrzane konflikty i infantylizuje główną bohaterkę. Te mankamenty giną w rozwinięciu fabuły. Narracja jest potoczysta i łatwo zajmuje uwagę. Nie jest konieczna znajomość poprzednich tomów. Czytelnik nie odczuje braku.
Wydanie w miękkiej oprawie, klejone.