Autor: Éric-Emmanuel Schmitt
Wydawnictwo Znak Litera Nova
Eric-Emmanuel Schmitt jest francuskim pisarzem, doktorem filozofii i byłym wykładowcą na Uniwersytecie Sabaudzkim, autorem sztuk teatralnych i książek „Oskar i pani Róża” czy omawianej w przeglądzie 6/2019 „Madame Pylinska i sekret Chopina”.
Tym razem autor zapisuje swoje przeżycia po śmierci matki. Był z nią bardzo związany. Opowiadał jej o wszystkich swoich sukcesach i porażkach. Zawsze mógł liczyć na czułość, atencję, szacunek i entuzjazm. Od niej dostał żądzę istnienia, pragnienie podziwiania i upojenie działaniem. Nie zachował żadnego złego wspomnienia, jedynie ciepło, światłość i radość. Była zawsze uśmiechnięta i życzliwa. Jako mistrzyni Francji w sprincie, długo zachowała doskonałą kondycję, a jej smukła sylwetka zwracała uwagę wielu mężczyzn. Dla syna była powodem do dumy.
Autor opisuje swoją rozpacz, która jest tym większa, że nic nie zapowiadało tej śmierci. Matka miała jechać do sanatorium. Wszyscy byli przekonaniu, że nie odbiera telefonu, bo jest zajęta zabiegami. Tymczasem ona nigdzie nie pojechała. Nie zdążyła wyjść z domu. Upadła w kuchni i umarła. Dopiero po kilku dniach córka poszła do jej mieszkania i odnalazła ja martwą.
Książka Schmitta to szczera relacja z wydarzeń. Czytelnik dzień po dniu towarzyszy autorowi w żałobie. Obserwuje próby pogodzenia się z nagłym odejściem, proces pożegnania. Racjonalizowanie śmierci polega na poszukiwaniu pozytywnych stron rozstania się z życiem bez cierpienia, choroby, szpitalnych akcesoriów.
Starość i odchodzenie rodziców sprawia, że wracają wspomnienia z dzieciństwa. Dla autora sposobem na uporanie się z emocjami jest praca. Zbliżające się terminy oddania kolejnych tekstów powodują, że nie czuje się samotny. Towarzyszą mu bohaterowie wymyślonej historii.
Matka przekazuje mu z innego świata wiadomość, aby dbał o siebie i nie przemęczał się. Jej rzeczy długo jeszcze będą przypominać o tym, że istniała. Ale tylko psy rozpoznają zapach człowieka i na widok matczynych torebek, w których zawsze trzymała dla nich smakołyki, merdają ogonami.
Książka jest bardzo wciągająca. Porusza ważne problemy społeczne. Opowiada o samotności, starości i rodzinnych relacjach.
Polecam. Oprawa twarda, szyta.