Archiwa tagu: recenzje

Strużki

Autor:  Maria  Halber
Wydawnictwo Cyranka

Jest to opowieść o kobietach, dorastaniu, szukaniu własnej tożsamości i destrukcyjnych wpływach, przedstawiona na przykładzie relacji między dwiema przyjaciółkami, o różnych, sprzecznych charakterach. Jedna z nich, Kinga wyraźnie dominuje, powoli pozbawiając tożsamości swoją przyjaciółkę. Druga to dziewczyna niepewna siebie, ulegająca wpływom, która będąc bezimienną narratorką książki opisuje przyjacielski związek, który w czasie dzieciństwa wydawał się nierozerwalny i na zawsze. Jednak z biegiem czasu relacja z hukiem się rozpada i dziewczyny przestają mieć ze sobą kontakt. Niestety dla naszej narratorki nie jest to zupełny koniec – echo Kingi ciągle tkwi w jej głowie i nie potrafi odnaleźć się w nowej, samotnej rzeczywistości.

Walkę z tymi myślami przedstawia w niezwykle liryczny, pełny emocji sposób. Od tej pory śledzimy drogę narratorki do bycia sobą, szukania własnego imienia. Czy je znalazła? Warto się dowiedzieć! Czytelnicy lubiący wyraźnie zobrazowany świat wewnętrzny bohatera z pewnością docenią tę historię. Dzięki temu łatwo utożsamić się z myślami narratorki, trawiące chyba każdego dorastającego człowieka, zawiedzionego rzeczywistością, która niweczy tak często nadużywane w dzieciństwie słowa „nigdy” i „zawsze”.

Autorka „Strużek” Maria Halber jest poetką i publicystką. Jej teksty pojawiły się jak dotąd m.in. w „Wizjach” i „Piśmie”. Nic zatem dziwnego, że w prezentowanej prozie Autorki da się wyczuć liryzm i wrażliwość na każde zapisane słowo, perfekcyjnie dobrane i ostrożnie stawiane, bez zbędnych nadmiarów. Całość w miękkiej, klejonej oprawie. Bardzo polecam.

Hemlaghkem

hamlaghkemAutor: Alicja Thiziri
Wydawnictwo Seqoja

Debiut literacki o tematyce miłosnej. Akcja toczy się wokół relacji między Polką i Kabylem, którzy muszą zmierzyć się z różnicami kulturowymi, barierą językową i stereotypowym myśleniem swoich rodzin, a w końcu z problemami legalnego pobytu we Francji, bowiem tam poznają się kochankowie. Akcja jest dobrze poprowadzona, a język barwny – odzwierciedla różnice kulturowe bohaterów w niegramatycznie poprowadzonych dialogach. Nieznajomość języka jest źródłem zabawnych wpadek bohaterów, co sprawia, że książkę czyta się z uśmiechem na ustach. Autorka łamie stereotypy na temat muzułmanów i przedstawia kulturę algierskiej rodziny. Rozlicza się także z opinią na temat Polaków na arenie międzynarodowej. Ogólny wydźwięk książki niesie wartościowe przesłanie na temat tolerancji i otwartości na inne kultury. Polecam. Okładka miękka, klejona.

Czytaj dalej

Umrzeć na swoich zasadach. Cała prawda o medycznie wspomaganej śmierci

Autorka: Stefanie Green
Wydawnictwo Kobiece
Białystok 2022

Czytelnik otrzymuje do rąk publikację niecodzienną, reportaż, napisany przez kanadyjską lekarkę, specjalizującą się w dziedzinie medycznie wspomaganej śmierci. Autorka towarzyszy w ostatnich chwilach pacjentom, którzy decydują się odejść z tego świata na własnych zasadach. Rzetelnemu, merytorycznemu opisowi doświadczenia zawodowego towarzyszy obraz osobistych przeżyć i emocji, związanych z procesem opieki nad ludźmi objętymi procedurą MAiD.

W publikacji znajdziemy historie nieuleczalnie chorych, których autorka miała okazję spotkać podczas swojej pracy. Czytelnik poznaje powody, dla których pacjenci decydują się poddać eutanazji. Obok bólu i cierpienia psychicznego, częstą motywację stanowi potrzeba przejęcia kontroli. Choroba bezlitośnie uprzedmiotawia człowieka, a przeprowadzenie eutanazji pozwala mu odzyskać poczucie podmiotowości i godności. Książka przybliża cały proces kwalifikacji do zabiegu, a także krok po kroku ukazuje jego przebieg z perspektywy lekarza wspomagającego.

Reportaż nie jest lekturą dla każdego. Relacja lekarki bywa wstrząsająca i bardzo smutna, choć sama autorka podkreśla, że asystowanie przy śmierci pozwala dostrzec najlepszą stronę życia, to, co w nim prawdziwie piękne. Książka zawiera dane statystyczne, dotyczące eutanazji w Kanadzie oraz wykaz wiarygodnych źródeł informacji na temat medycznego wspomagania śmierci, a także poruszające ostatnie słowa pacjentów autorki reportażu. Polecam. Oprawa miękka, klejona.

Czekając na kota

 

 

Autorka: Michaela Klevisová
Wydawnictwo Stara Szkoła

 

Michaela Klevisova jest czeską pisarką, dziennikarką, tłumaczką, autorką popularnej czeskiej serii kryminalnej z inspektorem Bergmanem w roli głównej, miłośniczką zwierząt, a w szczególności kotów. Uwielbia je za ich niezależność. Uważa, że kociarze zawsze się ze sobą dogadają. Dyskusje z kociarzami zainspirowały ją do napisania tej książki.

Pierwsza historia opowiada o rozpadającym się małżeństwie, które jedzie na ostatnie wspólne wakacje nad morze. Ich synek znajduje tuż przy plaży dwa małe kociaki. Zaprzyjaźnia się z nimi. Kiedy przychodzi pora powrotu do domu, rodzina postanawia zabrać zwierzaki do domu. Ukrywa je przed celnikami na granicy. Od tego momentu coś się zmienia. Te małe stworzenia cementują związek, dają mu nowe życie. W drugiej opowieści Mruczek staje w obronie swojej pani. Próbuje wygonić z domu mężczyznę, który jest alkoholikiem i rujnuje jej życie.

Autorka przygląda się ludziom. Nie potrafią rozróżnić przyjaciela od wroga. Żyją wyobrażeniami, pragną miłości, stabilizacji, pilnują ładu społecznego, a tak naprawdę chcieliby przeżyć przygodę, zmienić miejsce zamieszkania, albo pracę. Obserwowanie kotów pomaga im zdobyć się na pierwszy krok, rozmowę z nieznajomym, wizytę w pobliskim barze, albo po prostu beztroskie przesiadywanie w ogrodzie.

Zwierzęta nie planują przyszłości. Kierują się instynktem. Są tylko tu i teraz. Klevisova w czternastu opowiadaniach pokazuje jak wiele możemy się od nich nauczyć. Serwuje czytelnikowi sporą dawkę optymistycznej energii, wiary w to, że szczęście przychodzi samo i nie trzeba specjalnie o nie zabiegać. Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie i na przykład… przygarnąć bezdomnego Mruczka.

Polecam. Oprawa miękka, klejona.

Ostatni rok lekkiego życia

 

 

Autor: Michał Kempa
Wydawnictwo WAB

Michał Kempa jest komikiem, standuperem, dziennikarzem radiowym i telewizyjnym. Omawiana publikacja to jego debiut literacki.

Jesteśmy świadkami powstawania książki. Autor przechadza się po swoich rodzinnych stronach, opisuje sąsiadów, zagląda do Żabki, marzy o kupieniu działki i postawieniu małego domku, który ostatecznie mógłby być większy, bo autor lubi przestrzeń. Ma dużo rowerów i różnych sprzętów i chce mieć miejsce na ich przechowywanie.

Toczą się rozmowy z wydawnictwem na temat jego książki. Wydawca uważa, że autor powinien mieć już jasno określony temat i plan pracy. Kempa owszem ma bardzo dużo pomysłów, ale żadnego z nich nie potrafi wcielić w życie. Postanawia po prostu pisać o tym, że są święta, że rodzina siedzi przy stole i rozmawia.

Przyznaje, że odkąd przeprowadził się do Warszawy stał się człowiekiem o poglądach liberalnych, ale nie potrafi porzucić dawnych tradycji, na przykład chodzenia do kościoła. Chodzi i stoi zawsze z tyłu.

Po wielu latach normalnego życia niestety powraca do gier komputerowych i ten nałóg zdecydowanie opóźnia pracę nad książką. Pisanie o niczym wydłuża się w nieskończoność. Ostatecznie to zajęcie przynosi bardzo niewielki dochód, więc i tak prawdziwej pracy trzeba szukać gdzie indziej. Książki pisze się raczej po to, żeby się lepiej poczuć, żeby sobie udowodnić, żeby nie zmarnować talentu, jeśli się taki ma.

Autor przyznaje się wreszcie do porażki. Chciał być artystą, chciał robić karierę. Wygrał nawet program w telewizji, ale zamiast sukcesu czekało na niego wielkie rozczarowanie rynkiem „śmieszkownictwa” w Polsce, kolejnymi menadżerami, agentami, producentami, ale też własnym talentem. Nie udało mu się rozśmieszyć ludzi w Ostródzie czy Bytomiu.

Książka nie jest do końca rozczarowująca, chociaż Kempa pisze stylem „esemesowym”, krótko, jakby pisał depeszę, ale to jest zabawne, prawdziwe, przekonujące.

Dlatego polecam tę lekturę wszystkim, zmagającym się z nudną i trudną codziennością.

Oprawa miękka, klejona.

Milczące bliźniaczki

 

 

Autorka: Marjorie Wallace
Wydawnictwo Czarne

Marjorie Shiona Wallace to urodzona w Kenii brytyjska dziennikarka śledcza, radiowa i autorka książek. Założycielka i dyrektorka fundacji zajmującej się zdrowiem psychicznym. Absolwentka psychologii oraz filozofii na University College London. Jest autorką książek reporterskich i filmów dokumentalnych. Omawiana publikacja doczekała się polskiej adaptacji filmowej w reżyserii Agnieszki Smoczyńskiej.

O milczących bliźniaczkach świat usłyszał w 1982 roku, gdy toczył się ich proces o podpalenie i kradzież. Siostry nie odezwały się ani słowem, wydały z siebie tylko kilka pomruków, które sąd uznał za przyznanie się do winy. Za kilka aktów wandalizmu, za które ich rówieśnicy dostaliby najwyżej parę miesięcy w zawieszeniu, te wystraszone nastolatki zostały skazane na bezterminowe przymusowe leczenie w Broadmoor, otoczonym złą sławą szpitalu psychiatrycznym o zaostrzonym rygorze. Rozdzielono je i to było powodem ich największej rozpaczy.

Autorka początkowo przygotowała niewielki artykuł na ich temat. Po pewnym czasie postanowiła dowiedzieć się więcej o tej nietypowej rodzinie. June i Jennifer Gibbons jako małe dzieci były otwarte, pełne życia, zdrowe i radosne. Jednak w wieku kilku lat zaczęły coraz bardziej oddalać się od swoich rodziców i trójki rodzeństwa. W końcu całkiem przestały odzywać się do dorosłych. Zamknęły się w świecie fantazji i rojeń, które z upływem lat stawały się coraz bardziej mroczne. Zajmowały się wyłącznie pisaniem dzienników i powieści oraz czytaniem książek.

Po wyroku sądowym autorka odwiedzała je w szpitalu. Stopniowo udało jej się nawiązać z nimi nić porozumienia. W książce opisuje historię rodziny Gibbonsów. Przyczyną zamknięcia się w sobie bohaterek mogły być, jej zdaniem, częste przeprowadzki i szykany rówieśników związane z czarnym kolorem skóry. Były prześladowane w szkole i zaczepiane na szkolnym podwórku. Zaczęły porozumiewać się między sobą tajemnym szyfrem.

Lekarze wykluczyli chorobę, która w sposób fizyczny mogłaby utrudniać im mówienie. Podejrzewali natomiast, że są nieme z wyboru. Skierowano je do szkoły specjalnej, gdzie miały otrzymać profesjonalną opiekę. Psychologowie szybko przekonali się, że aby im pomóc, trzeba je rozdzielić, bo istnieje między nimi szczególna, niebezpieczna relacja. Wszystkie czynności wykonywały w sposób identyczny, w zwolnionym tempie. Komunikowały ze sobą za pomocą niewidzialnych dla zwykłego człowieka tików, mrugnięć, mikro gestów.

Tajemnica bliźniaczek tkwiła w dziecinnych grach, których żadna z sióstr nie mogła przerwać, gdyż oznaczało to porzucenie tej drugiej dla prawdziwego świata. Rytuały tego rodzaju często maja złowieszcze znaczenie, prowadzą na ciemną stronę życia.

Jest to opowieść o tajemnej więzi, w której skrajne dobro i skrajne zło, uosabiane zarówno przez June, jak i przez Jennifer, doprowadziły do tego, że bliźniaczki opętały się nawzajem.

Książka warta uwagi. Nie jest to jedynie reportaż, a ciekawa opowieść o niszczących więziach pomiędzy rodzeństwem.

Polecam. Oprawa twarda, szyta.

Być tak naprawdę. Od grzecznej dziewczynki do wolnej kobiety, która idzie, gdzie chce

 

 

Autorka: Marianna Gierszewska
Wydawnictwo Otwarte

 

Marianna Gierszewska jest aktorką, trenerką i działaczką na rzecz stomików. Prowadzi firmę produkującą bieliznę dla stomików i platformę rozwoju osobistego „Okolice Ciała”.

Omawiana książka to zapis osobistych doświadczeń. Autorka sięga do wspomnień z dzieciństwa, pierwszych rozczarowań, strachu, bólu. Miała chłopięcą urodę i zawsze zazdrościła siostrze i koleżankom długich włosów. Receptą na te kompleksy były noszone na głowie rajstopy. Wtedy jeszcze była istotą czystą, nieskalaną manipulacją i kalkulacją. Potem było już tylko gorzej. Mówiono jej, że musi być silna, ładniejsza, wyższa, grzeczniejsza, bardziej kobieca, zabawna. Nie powinna mówić „nie”, nie powinna stawiać granic.

Dziewczynka nie może kalać własnej rodziny, chociaż wszyscy traktują ją jak powiernicę, nie wolno jej wyjawiać rodzinnych sekretów. Jeśli rozbije sobie głowę o krawędź otwartych drzwi, to jest zawsze sama sobie winna, bo szła nieuważnie. Przedszkolanki wmówią jej, że to nic nie boli i trzeba natychmiast przestać płakać.

Dziewczynka ma siedzieć cicho, gdy jest jej przykro, niewygodnie, źle. Gdy staje się kobietą powinna wiedzieć kim chce być i natychmiast sobie „kogoś” znaleźć. Gierszewska krytykuje społeczeństwo opresyjne, instytucje takie jak Kościół, które straszą odważne kobiety piekłem. Gdy matka wypisała ją z religii doświadczyła prześladowania ze strony rówieśników.

Rozwód rodziców oznaczał cierpienie i samotność. Ojciec przestał się z nią kontaktować, a matka skoncentrowała się na swojej karierze i kondycji fizycznej. Autorka analizuje wydarzenia z okresu gimnazjum, kiedy wolała naśladować silniejszych, niż zostać wykluczona z grupy. Opisuje walkę z ciężką chorobą, brak wsparcia ze strony najbliższego otoczenia i stopniowe zatapianie się w złych emocjach. Twierdzi, że ocaliła siebie dopiero wtedy, kiedy dotknęła jądra swojego bólu.

Przejmująca opowieść o dzieciństwie, dorastaniu, walce z chorobą, operacji, leczeniu, marzeniach, dorosłym życiu i miłości.

Lektura godna uwagi. Oprawa miękka, klejona.

Myszonek i Gwiazdka

 

 

Autorka: Riikki Jäntti
Wydawnictwo: Frajda

 

Książka fińskiej ilustratorki i pisarki, mieszkającej w Helsinkach. Opowieść o małym Myszonku, tryskającym energią przedszkolaku, który uwielbia pomagać mamie we wszystkich domowych czynnościach.

Nie może doczekać się świąt Bożego Narodzenia. Kiedy mama kupuje kalendarz adwentowy, natychmiast odkrywa okienko z numerem 24. Mama jest zła, ale rozumie, że małe dzieci nie potrafią wyobrazić sobie przyszłości i cierpliwie czekać. Tłumaczy synkowi, że każdy kolejny dzień przybliża nas do wyczekiwanej chwili.

Dni są jednak bardzo długie i ciemne. Kiedy rano wychodzą do przedszkola jest jeszcze ciemno. Kiedy wracają do domu jest już ciemno. Wreszcie zaczynają się ferie zimowe. Trzeba kupić choinkę i przygotować uroczystą kolacje. Mama ma dużo pracy, ale oczywiście może liczyć na pomoc. W wigilię przychodzą dziadkowie i skrzat, który przynosi prezenty.

Ciepła, wzruszająca opowieść o niecierpliwym Myszonku. Autorka szkicuje delikatne kontury postaci i sprzętów. Jej rysunki są subtelne, ciepłe, oddające domowy nastrój. Idealnie ukazuje zmienne nastroje przedszkolaka i reakcje kochającej, ale stanowczej mamy.

Publikacja estetycznie wydana, bardzo ciekawa pod względem graficznym. Treść pozbawiona moralizatorstwa, a jednak przemawiająca do małych czytelników i ich rodziców.

Polecam. Oprawa twarda, szyta.

 

Niepowinność

 

 

Autor: Paweł Radziszewski
Wydawnictwo SQN

 

Paweł Radziszewski z wykształcenia jest slawistą i rolnikiem. Przez wiele lat pracował w bibliotekach w Gdańsku i Gdyni.

Książka opowiada historię dwóch chłopców, którzy mieszkają na pegeerowskim osiedlu. Seweryn jest synem dyrektora i powodzi mu się trochę lepiej niż Jackowi. Jego ojciec jest palaczem. Przydzielono mu najgorsze mieszkanie, na parterze, żeby miał blisko do kotłowni. Całymi dniami przesiaduje w podziemiach i pilnuje ognia. Zazwyczaj leży na łóżku polowym i czyta albo śpi.

Kiedy Jacek mówi przy całej klasie, że w przyszłości chce zostać dyrektorem, wszyscy się z niego śmieją. Brudas, nieuk i fajtłapa ma nierealne marzenia. A przecież jego ojciec niczym nie różni się od dyrektora, razem upijają się do nieprzytomności. Z tym, że nikt nie nazywa dyrektora pijakiem, a o palaczu mówią tylko źle, bo jeśli zapije, w kranach nie ma ciepłej wody.

Lokalna społeczność łatwo ulega władzy, boi się nauczycieli, lekarzy, wysokiej rangi oficjeli. Jacek doświadcza na własnej skórze czym jest niesprawiedliwość społeczna. On należy do gorszej kasty, nikt się nad nim nie będzie litował. A już na pewno nie pani od matematyki, która bije linijką leworęcznych.

W pegeerze robotnicy dzielą tę samą biedę. „Każde dziecko ma swojego ojca, za którego musi się wstydzić, zwłaszcza po wypłacie” – pisze Radziszewski. Autor ma dar opowiadania i doskonałe wyczucie minionej epoki. Jego bohaterowie to ludzie z krwi i kości, pracują w pocie czoła, przeklinają swój los, biedują, albo obrastają w dostatki, tak jak żona dyrektora, której futro z norek nie mieści się do służbowego wartburga, a ciężki sznur pereł wisi na szyi, jak u psa łańcuchowego.

Pegeer to miejsce dziwne, pełne tajemniczych powiązań, piwnic i schronów, w których kryją się dziwne istoty. Powieść świetnie napisana, wciągająca, śmieszna i straszna, pełna wysmakowanych, na poły fantastycznych aluzji do komunistycznych realiów.

Polecam. Oprawa miękka, klejona.