Autor: Robert Pobi Wydawnictwo: Świat Książki
Bardzo dobra powieść, nagrodzona na festiwalu w Cognac tytułem najlepszego kryminału 2020 roku. Robert Pobi (I raz na liście) umiejscowił akcję w zimowym Nowym Yorku. Śnieżyca zasypuje wielkie miasto, ludzie brodzą w śniegu, przechodzenie przez jezdnię jest niebezpieczne. W takich warunkach znakomicie pracuje się zawodowemu snajperowi, seryjnemu mordercy, który za cele obiera zawsze osoby związane z policją.
Służby nie mogą sobie z nim poradzić, toteż sięgają po dawnego pracownika – byłego agenta i astrofizyka Lucasa Page’a. Przy okazji czytelnik pozna jego skomplikowane życie prywatne, adoptowane dzieci, oraz protezy (Page stracił na służbie oko, rękę i nogę). Przeszłość wpływa na teraźniejszość bohatera. Motyw stary jak świat, ale świetnie ograny. Page podejmuje wyzwanie i ściga mordercę ze świadomością ogromnego ryzyka. Akcja pędzi jak bolid. Jest w tym fakcie i konwencji nieco przerysowania, ale w tym przypadku absolutnie nie wolno czynić z tego zarzutu. Rozrywka przy takiej powieści jest gwarantowana. Oprawa miękka, klejona.