„Mój przyjaciel dron”


Autor: Maciej Adamiec
Ilustrator: Artur Nowicki
Wydawnictwo: Literatura

Poziom: BD III

 

Debiut literacki lekarza, dyrektora Miejskiego Centrum Medycznego „Bałuty” w Łodzi to wciągająca powieść przygodowa z wątkiem kryminalnym.

Bohaterem i narratorem książki jest szesnastoletni uczeń technikum, Witek Wielgus, zwany Cegłą. Mieszka w nieciekawej okolicy w ciasnej kawalerce razem z młodszą siostrą i owdowiałą mamą, która ledwo wiąże koniec z końcem. W spadku po ojcu, który był alkoholikiem i wyniósł z domu wszystkie wartościowe przedmioty do pobliskiego lombardu, odziedziczył sporo kłopotów. A najgorszy z nich związany jest z rzekomym długiem ojca zaciągniętym tuż przed śmiercią u właściciela lombardu, który teraz domaga się od niego spłaty pięciu tysięcy złotych albo odpracowania tej kwoty jako diler narkotyków.

Gdy chłopak odmawia, zostaje dotkliwie pobity i trafia do szpitala. Tam poznaje Dawida, który choruje na SMA (rdzeniowy zanik mięśni) i jest przykuty do wózka. Po wyjściu ze szpitala nastolatkowie kontynuują swoją znajomość w dość nietypowy sposób – najpierw spotykają się po kryjomu (ze względu na przewrażliwioną mamę Dawida), później zaś za pośrednictwem supernowoczesnego drona z kamerami zapewniającymi trójwymiarowy obraz i z rewelacyjnym zasięgiem. Witek trzyma pieczę nad sprzętem na zewnątrz jako kierownik techniczny, natomiast „uwięziony” w swoim pokoju Dawid, korzystając z gogli i kontrolera lotu, steruje dronem, niejako towarzysząc koledze na zewnątrz. Wspólna pasja staje się początkiem wielkiej przyjaźni. Wkrótce wykorzystają profesjonalny sprzęt, a także umiejętność współpracy do rozprawienia się z niebezpiecznym gangiem narkotykowym.

Autor porusza w książce wiele poważnych tematów, między innymi niepełnosprawności, choroby alkoholowej, ubóstwa, straty dziecka (z którą nie potrafi się pogodzić zgorzkniały dziadek Gołębiowski), szantażu i handlu narkotykami. Pokazuje młodym czytelnikom, że warto otwierać się na przyjaźń i walczyć o nią mimo przeszkód czy różnic, a przede wszystkim – że nie ma sytuacji bez wyjścia i każdy problem, nawet najbardziej beznadziejny można rozwiązać.

Książka promuje wiele pozytywnych zachowań i wartości. Udany debiut. Zawiera czarno-białe ilustracje. Oprawa twarda, szyta. Polecam.

„Nie ma chwały bez ryzyka” [s. 57]

„Bohater to gość, który się nie poddaje” [s. 84]