Autorka: Ewa Martynkien
Wydawnictwo: Literatura
Poziom czytelniczy: BD II/III
Ewa Martynkien jest pedagogiem, trenerem rodzinnym, scenarzystką i reżyserką, autorką książek dla dzieci oraz serii animowanej „Księżniczka Hania i Grymasek”. W poprzednich przeglądach omawialiśmy jej książkę „Mój kumpel Jeremi” (p. 13/20).
Bohaterką „Jak zdobyć supermoce” jest jedenastoletnia Iga. Nie ma przyjaciół i nikt jej nie lubi w szkole. Niczym się nie wyróżnia. Chciałaby być silna, wysportowana, pewna siebie. Koledzy wyśmiewają się z Igi, chociaż nic o niej nie wiedzą. Dziewczynka nie ma mamy. Jej tata jest chory na epilepsję i chociaż bardzo się o nią troszczy, ma też swoje obowiązki zawodowe. Odwiedzając ojca w szpitalu, Iga poznaje Olka, chłopca, który czeka na poważną operację. Potrzebne są pieniądze, więc Iga wyrusza z Olkiem w podróż do Warszawy. Chce wziąć udział w castingu do serialu „Liga superbohaterów” i odszukać tatę Olka.
Autorce udało się stworzyć prawdziwą bohaterkę, dziewczynkę, która ma zwyczajne marzenia. Nie jest ani trochę sztuczna, egzaltowana, przerysowana. Czytelnik łatwo się z nią identyfikuje, współczuje jej. Wydaje się, że spada na nią za dużo cierpienia: śmierć matki, choroba ojca, prześladowania w szkole. Ale czasami rzeczywiście tak bywa. To bardzo mądra książka, która przede wszystkim przestrzega młodych czytelników przed zbyt pochopnym ocenianiem kolegów i koleżanek. Pokazuje, że cyberprzemoc jest czymś okrutnym, a udostępnianie złych informacji, zdjęć, filmów w internecie może zniszczyć komuś życie. Gorąco polecam. Oprawa twarda, szyta.