To tylko rock’n’roll. Zawsze The Rolling Stones

Autor: Rich Cohen                                                      Wydawnictwo Poznańskie

 

Książka szeroko reklamowana i słusznie. The Rolling Stones, The Beatles, Elvis Presley, może The Doors (ale oni istnieli zdecydowanie krócej). Popularnych zespołów rockowych jest oczywiście mnóstwo, ale takich które przetarły szlaki, wywarły wpływ nie tylko na kulturę, lecz na cały świat – jest już zdecydowanie mniej. Stonesi niewątpliwie zaliczają się do tego zacnego grona.

To rzecz bezdyskusyjna, a prezentowana pozycja należy do jednego z najświetniejszych portretów literackich grupy. Autor Rich Cohen – dziennikarz „Rolling Stone”, „Vanity Fair” – w 1994 roku wyruszył w trasę koncertową ze Stonesami po Ameryce. Dostać takie zlecenie (od „Rolling Stone’a”) to marzenie wszystkich dziennikarzy muzycznych.

Cohen miał wtedy dwadzieścia sześć lat. Przypomina to historię reżysera Camerona Crowe’a, który dla „Rolling Stone’a” pisał już jako nastolatek. Tę niesamowitą przygodę możemy sobie odtworzyć dzięki na poły autobiograficznemu filmowi „U progu sławy” (2000). Przypadek Cohena jest podobny. Zbliżył się do Stonesów na wyciągnięcie dłoni, muzycy mu zaufali i dali dostęp do masy informacji. Książka z jednej strony sprawdza się jako źródło wiedzy biograficzno-historycznej o kultowym zespole, z drugiej jest osobistą relacją z samego wnętrza grupy. Cohen żył długo innym życiem; życiem Stonesów. I to się czuje na każdej stronie.

Autor ma również przyciągający styl pisania. Zwróćmy choćby uwagę na takie zdanie: „W Beatlesach było jednak coś zachowawczego. Kojarzyli się z babcinymi okularami i znakiem pokoju” (s. 21). Co bynajmniej nie oznacza, że Cohen bije tylko pokłony. Pokazał artystów takich jakimi są naprawdę. A że „To tylko rock ‘n’ roll” czasem bywa brutalnie. Rozdziały są generalnie krótkie, co daje wrażenie szybkiej lektury. Dla miłośników rocka pozycja obowiązkowa, ale też na bardziej ogólnym poziomie znaczenia jest to publikacja po prostu wartościowa. Oprawa miękka, klejona. Bardzo polecam. Poprzednio na liście: „Twardzi Żydzi. Ojcowie, synowie, sny o gangsterach” (p. 9/2003).