Dziedziniec pogan Marcin Cielecki

Dziedziniec pogan

Dziedziniec pogan Marcin CieleckiAutor: Marcin Cielecki                                           Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy

 

Druga na liście książka Marcina Cieleckiego (poprzednio: “Archipelag Lewiatana” P. 23/20) to prowadzona w murach klauzurowego klasztoru – nieco powściągliwa, a jednocześnie odsłaniająca przed czytelnikiem prawdziwie metafizyczny krajobraz – kronika codzienności. Szczególną uwagę zwraca tutaj coś oryginalnego w sposobie zapisu, można chyba śmiało stwierdzić, że “Dziedziniec pogan” jest – mówiąc kolokwialnie – niepodobny do niczego innego.

Do Klasztoru Sióstr Karmelitanek Bosych w Spręcowie Cielecki trafia nieprzypadkowo i nie po raz pierwszy. To w “karmelu” znajduje spokój, dzięki któremu może pisać. Autor poniekąd ukrywa się więc przed światem – życiem rodzinnym i zawodowym, dopiero narzuciwszy sobie surowe zasady jest w stanie usłyszeć samego siebie. Sceneria ascetycznego wnętrza i dźwięcząca w uszach cisza pozwala Cieleckiemu spostrzegać o wiele więcej, docierać do zakamarków umysłu i duszy, poddawać się głębokiej refleksji i przelewać na papier. W rozważaniach obecne są sprawy mniej i bardziej przyziemne. Pisarz analizuje nie tylko swoje życie (to, które toczy w klasztorze oraz poza jego murami). Oddaje się też rozmyślaniom na temat bliskich mu dzieł literackich oraz dzieł sztuki. Obserwuje codzienność zakonnic i innych osób przebywających w klasztorze. Opisuje zastaną rutynę i relacjonuje przebieg prowadzonych rozmów, w które angażuje się niechętnie (wszak nie chce się niepotrzebnie rozpraszać), ale które – mimo swej prostoty – stwarzają okazję do przeżywania kolejnych metafizycznych doświadczeń. Wydrukowany małą czcionką tekst zmusza czytelnika do pewnego poświęcenia, ale w moim odczuciu takie rozwiązanie całkiem nieźle współgra z ascetycznym klimatem utworu.

Jest to książka zdecydowanie warta uwagi, napisana z dużą wrażliwością i pięknym językiem. Wydana w oprawie miękkiej, klejonej. Polecam.