Numer drugi

Autor: David Foenkinos                                                          Grupa Wydawnicza Relacja

 

Znakomita propozycja dla fanów Harry’ego Pottera – zarówno w wersji książkowej, jak i filmowej. Francuski pisarz przypomina postać Martina Hilla, który o włos przegrał casting z Danielem Radcliffem. Autor oparł się na anegdocie kogoś z dyrekcji obsady, trudno wszystko w pełni zweryfikować, ale tak czy inaczej powieść jest wariacją fikcji i rzeczywistości. „Można oszaleć, gdy przez jedno małe coś tracimy tak wiele”. To genialny w swojej prostocie cytat z „Numeru drugiego”. Drugi w polskim kinie kojarzy się z Adasiem Miauczyńskim – zwłaszcza z wersji znanej z filmu „Nic śmiesznego”.

Martin Hill czuł, że jest faworytem, ale na ostatniej prostej poznał smak porażki, właściwie klęski, która była wyrokiem dla jego uczuć i emocji. Oszałamiająca popularność, która czekała tuż za rogiem, stała się udziałem kogoś innego. Martin Hill był jeszcze dzieckiem, ale docierała do niego także skala absurdu całej sytuacji; sytuacji w jakimś sensie kuriozalnej. Bohater musiał się też mierzyć z problemami rodzinnymi, co ustawia go w jednym szeregu może nawet z Hiobem – takim popkulturowym. Kwestia pracy dzieci – zwłaszcza w branży artystycznej – jest poważna, zazwyczaj ma szerokie konsekwencje, które nie ominęły też wybranego ostatecznie odtwórcy głównej roli. Autor przytacza różne konteksty, np. postać Pete’a Besta – pierwszego perkusisty The Beatles, odsuniętego od składu na chwilę przed wybuchem beatlesomanii.

Wątek castingu mimo dramatu Martina Hilla wypadł klimatycznie, zdarzają się nawiązania do fabuły „Harry’ego Pottera i kamienia filozoficznego”, ale bez spoilerów. Ryzyko czerpania mniejszej przyjemności z książek Rowling nie zaistniało. Wręcz przeciwnie, „Numer drugi” stanowi fascynujące dopełnienie tej historii. Oprawa miękka, klejona. Bardzo polecam. Poprzednio na liście: „Charlotte” (p. 21/2015).